Zmiana ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia
Projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia przewiduje uszczegółowienie zasad odnośnie prezentacji bądź reklamy suplementów diety, mając na uwadze ochronę zdrowia i życia konsumentów, a także podnoszenie świadomości społeczeństwa.
Porady dietetyków
W uzasadnieniu podano, że wzrost sprzedaży suplementów diety związany jest przede wszystkim ze wzrostem emisji reklam telewizyjnych, które ich dotyczą. Główny Inspektorat Sanitarny w latach 2011-2016 został poinformowany o wprowadzeniu do obrotu 5429 nowych preparatów. Z kolei w latach 2017-2020 wpłynęło 62 808 powiadomień o wprowadzeniu bądź zamiarze wprowadzenia takich produktów po raz pierwszy do obrotu. Z czego od 2007 roku do rejestru wpisano łącznie w przybliżeniu 29 tysięcy produktów, które kwalifikowane były przez zgłaszających jako suplementy diety.
- Duża presja marketingu i ekspozycja na reklamy suplementów diety wpływa na kształtowanie zachowań konsumentów. Techniki wykorzystywane przez reklamodawców oddziałują na świadomość konsumenta, przez co pośrednio wpływają na decyzję zakupu określonej kategorii żywności, a tym samym na jakość spożywanych produktów. Nie bez znaczenia pozostaje również wykorzystywanie nieświadomości konsumentów na temat różnic pomiędzy suplementami diety i produktami leczniczymi - podkreślono w uzasadnieniu.
Suplementy diety pod lupą
W projekcie nowelizacji zaproponowano zamieszczanie specjalnego komunikatu podczas reklamy lub prezentacji suplementu diety. Miałby on brzmieć następująco:
"Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety. Suplement diety nie ma właściwości leczniczych".
Dodatkowo, jak podał portal tvn24.pl, miałby się pojawić wyraźny komunikat, "że prawidłowo zbilansowana dieta dostarcza wszystkich niezbędnych składników odżywczych, witamin, składników mineralnych, a suplementacja powinna być stosowana wyłącznie jako uzupełnienie niedoborowej diety".
Reklamy suplementów diety w projekcie nowelizacji
Co więcej, w projekcie proponowany jest zakaz między innymi wykorzystywania w reklamach wizerunku ekspertów i autorytetów w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Przede wszystkim osób, które wykonują zawody medyczne, a także przedmiotów, które mogą budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodów mających zastosowanie w ochronie zdrowia, np. stetoskopu. Zakaz miałby też dotyczyć prezentacji czynności, które takie skojarzenia mogą budzić, np. badań, wypisywania recept, sprzedaży w punktach aptecznych itd.
W nowelizacji zawarto również ograniczenia dedykowania reklam w zakresie konkretnych grup docelowych, np. nie będzie mogła być kierowana do małoletnich do 12. roku życia. Projekt przewiduje również odseparowanie produktów leczniczych od suplementów, które dostępne są w aptekach, punktach aptecznych, a także placówkach obrotu pozaaptecznego.
Proponowane kary
Za naruszenie prawa w nowelizacji przewidywane są kary pieniężne. Miałby je wymierzać właściwy państwowy powiatowy lub graniczny inspektor sanitarny, a nie, jak do tej pory, właściwy państwowy wojewódzki inspektor sanitarny.
- Organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej powinny mieć możliwość nakładania skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających kar pieniężnych za naruszenie przepisów ustawy. Obecny maksymalny limit kary pieniężnej nie spełnia tych kryteriów, w szczególności wobec podmiotów profesjonalnych tj. dużych podmiotów, których podstawową działalnością jest produkcja i wprowadzanie do obrotu na znaczną skalę suplementów diety - oceniono w projekcie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Więcej przeczytasz na TVN24
Zobacz także:
- Czy warto brać suplementy? Farmaceutka wskazała jeden, który naprawdę może nam służyć
- Ta roślina dodawana jest do kosmetyków i żywności. Nowe badania wykazały, że ma działania rakotwórcze
- Najlepsze suplementy diety i ich wpływ na zdrowie człowieka
Autor: Teofila Siewko
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Strauss/Curtis/Getty Images