Dlaczego dzieci zatajają przed nami prawdę, chociaż tego nie chcą? "Kłamaniu dziecka jesteśmy też winni jako rodzice"

Kłamstwa dzieci
Relacja rodzic-dziecko jest w pewnym wieku trudna do wypracowania. Zarówno najmłodsze pociechy, jak i nastolatkowie potrafią zataić przed dorosłymi niezwykle ważne i istotne informacje. Dlaczego dzieci decydują się na kłamstwo? O tym opowiedział nam Łukasz Kaca, ekspert od wykrywania kłamstwa i możliwości umysłu.

Dlaczego dzieci nas okłamują, chociaż tego nie chcą?

Wszyscy kłamiemy i dzieci nie są tu wyjątkiem – przyznał nasz specjalista. Zatajanie prawdy zdarza się każdemu, jednak notoryczne kłamstwo w relacji rodzic-dziecko nie prowadzi do niczego dobrego. W takich warunkach ciężko jest o fajny i zdrowy kontakt. Jak nad tym pracować? Jak się okazuje, wiele zależy od poprowadzenia rozmowy z maluchem.

Chodzi o to, żebyśmy jako rodzice nie prowokowali ich do kłamania. Na przykład: dziecko poszło na wagary, mama dowiedziała się o tym i klasyczna rozmowa w polskim domu: "jak było w szkole". Zaczyna nas to rozsierdzać, kiedy dziecko idzie w zaparte po naszych pytaniach. Dziecko zbiera reprymendę za to, że nie było w szkole i za to, że okłamało. Kłamaniu dziecka jesteśmy też winni jako rodzice. Nie chcemy dowiedzieć się, jak było w szkole, tylko dać szansę przyznaniu się. My rozgrywamy grę

– powiedział Łukasz Kaca.

Ekspert od wykrywania kłamstwa i możliwości umysłu wytłumaczył także pojęcie analizy transakcyjnej, której autorem jest psychiatra Eric Berne. Kanadyjczyk stworzył koncepcję stosunków międzyludzkich opierających się na trzech pozycjach naszego JA (Rodzic, Dorosły i Dziecko). Badania Berne’a pokazały, że część z naszych zachowań i odpowiedzi powstaje automatycznie i poza naszą świadomością. Innymi słowy, często coś odpowiemy, zanim pomyślimy.

- Był kanadyjski psychiatra, który wymyślił analizę transakcyjną, czyli schematy rozmów międzyludzkich. On stwierdził, że mamy 3 pozycje w komunikacji: rodzic, dorosły i dziecko. Wchodzimy w oceniającą rolę rodzica, która automatycznie wywołuje reakcję kłamania u dziecka – dodał.

Ponadto pozycja rodzica charakteryzuje się tym, że jest oceniająca, emocjonalna i traktująca z wyższością. Co więcej, rodzic zadaje pytania, ale intencja jest zupełnie inna, ponieważ tak naprawdę chce, żeby dziecko przyznało się do bycia na wagarach. Takie podejście rodzi u dziecka poczucie winy i chęć ucieczki od odpowiedzialności. Tak powstaje kłamstwo.

Czego nie mówić dzieciom jeśli nie chcemy być oszukani?

Jak więc prowadzić rozmowę, aby nie prowokować dziecka do kłamstwa? Zdaniem naszego specjalisty najlepszym sposobem jest zadawanie pytań wprost. To usprawnia komunikację i sprawia, że jest ona zgodna z intencją. Ponadto istotne jest operowanie na faktach i logicznych argumentach, bez wyższości i rozgrywania gry emocjonalnej. Unikajmy również oceniania przez pryzmat emocji, to najczęściej skłania dzieci do kłamstwa.

- Warto zacząć od siebie. Faktycznie wracać do tego, żeby nie oceniać emocjonalnie. Pytanie typu "dlaczego jeszcze nie odrobiłeś lekcji?" służy karceniu, że jeszcze ich nie odrobiło. Należy zadawać pytania, które są spójne z tym, czego chcemy się dowiedzieć. Zapytać: "czy to prawda, że byłeś na wagarach". Dajemy wtedy dziecku szansę, żeby przyznać się wprost – dodał.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Roma Gąsiorowska rozwija się dzięki dzieciom. "Uczą mnie tego, co zapomniałam"

Kiedy będzie szczepionka przeciwko COVID-19 dla dzieci? Padł wstępny termin

Oto fobia, która coraz częściej dotyka dzieci i nastolatków. Jej objawy są bardzo przykre

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości