Dzieci tworzą świat w grze komputerowej i padają ofiarą złodziei
ING Bank Śląski przeprowadził badania (w ramach kampanii dotyczącej cyberprzestępstw wśród młodzieży), z których wynika, że aż 7 proc. dzieci od 7. do 17. roku życia padło ofiarą kradzieży wirtualnego dobra. 3 proc. z nich przyznaje, że straciło prawdziwe pieniądze, natomiast 4 proc. nie wyklucza, że taka sytuacja miała miejsce.
Jak działają cyberprzestępcy? Wykorzystują aktywność młodzieży w grach komputerowych. Dostęp do gier zazwyczaj jest darmowy, jednak ulepszanie profilu gracza wymaga dodatkowych działań takich jak np. spełnianie misji specjalnych (pokonywanie wirtualnych przeciwników, wymienianie się wirtualnymi przedmiotami z innymi użytkownikami), a nawet wykupowanie za tradycyjne pieniądze monet/walut, którymi należy posługiwać się w grze.
- Przy kradzieży przedmiotów w grach wykorzystywane są najczęściej takie same narzędzia jak przy klasycznych cyberoszustwach. (...) Dziecko może dostać wiadomość, że jest problem z jego kontem albo że musi je zweryfikować, bo inaczej zostanie ono wyłączone za złamanie regulaminu. Przestraszone podaje oszustom dane logowania i w tym momencie może się pożegnać ze swoim pieczołowicie zbieranym ekwipunkiem - przestrzega w serwisie dziennik.pl Michał Lewandowski z agencji San Markos, ekspert rynku platform umożliwiających wymianę wirtualnych dóbr.
Jak dodaje specjalista, zainteresowanie oszustów obrotem wirtualnymi przedmiotami nie jest przypadkowe. Niektórzy gracze, szczególnie w Azji, traktują to jako dochodową pracę i są w stanie zarobić na tym nawet 40 tysięcy złotych miesięcznie.
Jak ustrzec się przed kradzieżą dóbr wirtualnych?
O regulacjach prawnych na temat obrotu dóbr wirtualnych wypowiedział się w serwisie dziennik.pl również Maciej Bielecki, adwokat i wspólnik z kancelarii Ungier Gliniewicz i Wspólnicy. - W przypadku wirtualnych dóbr nie możemy mówić o kradzieży, ponieważ nie są one rzeczami w rozumieniu prawa. To oczywiście nie znaczy, że nie dochodzi do przestępstwa - oznajmił ekspert.
Jak zaznaczył, wszystko zależy od konkretnych działań sprawcy. Wyłudzenie dostępu do konta w celu nieupoważnionego dysponowania przedmiotami wirtualnymi może być kwalifikowane jako oszustwo, natomiast złamanie zabezpieczeń konta zostanie uznane jako włamanie prowadzące do bezprawnego uzyskania informacji.
- Walka z takimi przestępcami nie jest łatwa, ale policja ma narzędzia do ich ścigania i identyfikacji. Może ustalić IP sprawcy czy zażądać danych od platformy - wytłumaczył adwokat.
Michał Lewandowski z agencji San Markos stwierdził, że ogromną rolę w walce z cybeprzestępcami, którzy wykorzystują naiwność dzieci, odgrywają rodzice, którzy powinni trzymać rękę na pulsie i kontrolować, w jaki sposób ich pociecha korzysta z platform przeznaczonych do grania.
- Nigdy nie podpinajmy dziecku do konta swojej karty kredytowej. Jeśli ma mieć dostęp do płatności internetowych, warto postawić na kartę przedpłaconą - przestrzegł.
Przede wszystkim trzeba zainteresować się tym, co dziecko robi w grze, uczestniczyć w jego świecie. Dziecko naprawdę nie musi uczyć się na swoich błędach. Jeśli otrzyma phishingowego e-maila i omówi go wspólnie z opiekunem, będzie to dla niego ogromną wartością- dodał Lewandowski.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Młodzi ludzie nie chcą rozmawiać przez telefon. "Wzbudza irytację, a w niektórych lęk"
- "Zaczęłam brać, jak miałam 13 lat" Dlaczego dzieci i młodzież uzależniają się od leków?
- "Nie chcę iść do szkoły, bo bardzo źle się czuję". Jak zacząć słuchać potrzeb naszych dzieci?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: Dziennik.pl
Źródło zdjęcia głównego: Carles Navarro Parcerisas/Getty Images