Model rodziny w Afryce
Mieszkańcy Afryki mają całkiem inny model rodziny, niż my. W Europie jest to 2+2, natomiast tam 2+5. Kobiety rodzą dużo dzieci, ale wiele maluchów umiera.
- Najprawdopodobniej jedno z tych dzieci nie dożyje 5 lat, a być może drugie nie dożyje wieku dorosłego ze względu na brak pomocy medycznej i infekcje, które u nas są wyleczalne za pomocą antybiotyków, a w Afryce są śmiertelne - mówiła w Dzień Dobry TVN Małgorzata Olasińska-Chart.
Wiele noworodków umiera także przy porodzie. Przy narodzinach nie ma bowiem dostępnych specjalistycznych środków, które mogłyby uratować im życie.
- Z reguły umierają przy porodach dzieci z niewydolnością oddechową, które potrzebują natychmiastowego podania tlenu. To są dzieci, które mają bardzo niską wagę urodzeniową i z reguły są wcześniakami. Niestety te dzieci są w dużej mierze statystycznie skazane po prostu na śmierć przy porodzie i jest to przerażające - podkreśliła dyrektor Programu Pomocy Humanitarnej PMM.
Dostępność szpitali w Tanzanii
W całej Tanzanii dostęp do szpitali czy medyków jest bardzo utrudniony. Jednym z wyjątków jest szpital St. Walburg's w miejscowości Nyangao, w którym od trzech lat działa organizacja pozarządowa Polska Misja Medyczna (PMM). Ratowanie życia i zdrowia matek oraz noworodków to jej priorytet, przez co zmniejszono śmiertelność okołoporodową niemowląt aż o 30 proc. Do tego punktu przybywają przyszłe matki z odległości nawet 200 km.
- Istnieją wiejskie izby zdrowia, które są bardzo słabo wyposażone, a które są pod opieką szpitala i też w ramach projektu polskiej misji medycznej są doposażane. Położne w tych wiejskich izbach zdrowia są szkolone. Natomiast kobieta, która chce rodzić w szpitalu, ma do przejechania co najmniej kilkadziesiąt kilometrów, z reguły z mężem na motorku. Jest to bardzo ryzykowne i często kończy się niestety źle - opowiadała w naszym programie Małgorzata Olasińska-Chart.
Taka podróż to koszt zazwyczaj kilku, bądź kilkunastu dolarów, a wraz z ciężarną do ośrodka jedzie opiekunka, która będzie jej gotować, ponieważ szpital nie zapewnia wyżywienia. Nie wszystkie rodziny na to stać.
- 80 proc. porodów w Tanzanii to porody domowe, z czego ponad 60 proc. to są porody bez żadnej asysty , czyli kobieta w ciąży rodzi sama. Ale nawet jeżeli jest ta asysta, najczęstszą przyczyną zgonów przy porodzie są krwotoki, które nie potrafią być zatamowane - tłumaczyła Dyrektor Programu Pomocy Humanitarnej PMM.
A jak to naprawdę wygląda? Zobaczcie w 4. odcinku 8. sezonu programu "Efekt Domina". Zobacz wideo:
Zobacz też:
- Zwyciężczyni "Top Model" o swoich kompleksach: "W moich oczach byłam największa ze wszystkich uczestniczek"
- Synek Basi Kurdej-Szatan ma już pół roku. Fani: "To cały tata"
- Kasia Stankiewicz pokazała odważną stylizację sceniczną. "Przemyśl te majty, dziewczyno"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba