- Wysokie ceny mieszkań i presja turystyczna wypychają mieszkańców Zakopanego do tańszego Nowego Targu, który staje się swego rodzaju "sypialnią" regionu
- Zakopane przekształca się w miasto nastawione na turystów i krótkoterminowy wynajem, co utrudnia życie lokalnym pracownikom
- Nowy Targ staje się dla wielu osób najlepszą opcją do osiedlenia się
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:
Zakopane - miasto turystów, nie mieszkańców
Życie w Zakopanem staje się dla wielu coraz mniej osiągalne. Rynek mieszkań długoterminowych niemalże zniknął, a ceny, jeśli już pojawi się jakaś oferta, są niebotycznie wysokie. Jak podaje Gazeta Krakowska, ceny za wynajem kawalerki zaczynają się od 2500 zł, a za nowsze lub atrakcyjniej położone mieszkania trzeba zapłacić nawet 5000 zł miesięcznie.
– Z wypłaty ledwo starcza na mieszkanie i rachunki. Trzeba dorabiać w dwóch miejscach, żeby przeżyć. W Zakopanem wszystko kosztuje więcej, a pensje nie rosną - zdradziła w rozmowie z dziennikiem Anna, kelnerka w jednej z zakopiańskich restauracji.
W obliczu stale rosnących cen, coraz więcej osób pracujących w Zakopanem decyduje się na wyprowadzkę do Nowego Targu i okolic. Różnica w cenach jest odczuwalna - mieszkania bywają tam nawet o połowę tańsze niż pod Giewontem. Pracownicy dojeżdżają codziennie, najczęściej Podhalańską Koleją Regionalną, która pozwala ominąć zatłoczoną zakopiankę. - Zostawiłam Zakopane, bo nie chciałam już przepłacać. W Nowym Targu płacę 2000 zł mniej i mam normalne życie - sklep pod domem, ciszę po pracy, sąsiadów, którzy nie zmieniają się co tydzień jak turyści - wyjaśniła Magda, recepcjonistka w jednym z zakopiańskich hoteli.
Wynajem krótkoterminowy nową rzeczywistością na zakopiańskim rynku
Właściciele mieszkań w Zakopanem nie ukrywają, że bardziej opłaca im się wynajmować mieszkania turystom niż szukać stałych lokatorów. Apartament, który przy najmie długoterminowym przyniósłby 3 tys. zł miesięcznie, w sezonie zarabia nawet cztery razy więcej. Efekt? Brak mieszkań dla mieszkańców i coraz większa liczba "uchodźców mieszkaniowych".
Rodziny z dziećmi i młodzi dorośli przenoszą się do pobliskich miejscowości, takich jak Waksmund, Szaflary czy Czarny Dunajec. Ci, którzy nie odziedziczyli nieruchomości po rodzinie, często całkowicie rezygnują z mieszkania w Zakopanem.
Zmiana ta ma już wyraźny wpływ na rozwój obu miast. W Zakopanem maleje liczba stałych mieszkańców, a rośnie liczba inwestycji pod wynajem. W centrum coraz trudniej spotkać rodowitych górali - ich domy przekształcane są w pensjonaty lub sprzedawane deweloperom. Tymczasem Nowy Targ dynamicznie się rozwija - powstają tam nowe osiedla, szkoły, sklepy i punkty usługowe. Miasto przyciąga nie tylko niższymi kosztami życia, ale też spokojniejszym tempem i większą dostępnością mieszkań.
- Nowy Targ staje się takim "miastem do życia" a Zakopane "miastem do zarabiania". Rano pociąg do pracy, wieczorem powrót do normalności - zdradził w rozmowie z Gazetą Krakowską Tomasz, który codziennie dojeżdża do Zakopanego do pracy.
Jaka przyszłość czeka Zakopane?
Choć turyści odwiedzają Zakopane przez cały rok, coraz częściej mówi się o tym, że miasto traci swój lokalny charakter. Mieszkańcy, którzy nie mają własnego domu lub mieszkania, są praktycznie zmuszeni do wyprowadzki.
- Pod Tatrami można dziś albo zarabiać, albo mieszkać. Rzadko kiedy da się robić jedno i drugie w tym samym miejscu - zdradziła Gazecie Krakowskiej mieszkanka Krakowa.
Dla wielu górali i przyjezdnych ten podział jest naturalny - Zakopane staje się centrum pracy i usług, a Nowy Targ jego spokojnym zapleczem mieszkaniowym. Niektórzy uznają to za konieczną ewolucję, inni - za stratę tożsamości regionu.
Zobacz także:
- Niebezpieczne zachowanie turystów w Tatrach. "Kilku panów zrzucających kamienie na ludzi"
- Tłumy turystów w Tatrach przeraziły internautów. Jest nagranie. "Kolejka godna Warszawy"
- Kochasz polskie góry? Rozwiąż quiz i sprawdź, co tak naprawdę o nich wiesz
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło: Marcin Szkodziński, Gazeta Krakowska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/ewg3D