Na nagraniu widać, jak wózek z dzieckiem stoczył się pod jadący samochód. "Skrajna nieodpowiedzialność"

kobieta z wózkiem dla dziecka, wózek dla dziecka na przejściu dla pieszych
Toruń. Wózek z dzieckiem stoczył się na jezdnię
Źródło: Miljan Živković/Getty Images, Facebook/Stop Cham

Na jednej z ulic w Toruniu doszło do niebezpiecznej sytuacji. Kamery zainstalowane w samochodzie zbliżającym się do przejścia dla pieszych zarejestrowały, jak na środek jezdni stoczył się wózek z dzieckiem. - Było o krok od wypadku drogowego - komentuje w tvn24.pl ekspert. Gdzie znajdowała się osoba, która sprawowała w tym czasie pieczę nad maluchem? Zobacz nagranie.

Dalsza część tekstu poniżej.

Małgorzata Ohme, Filip Chajzer, Sylwester Pawłowski
Przepisy ruchu rowerowego – na co zwrócić uwagę?
Przepisy ruchu drogowego dla rowerzystów
Źródło: Dzień Dobry TVN

Toruń. Wózek z dzieckiem stoczył się pod jadący samochód

Na facebookowym profilu Stop Cham, na którym systematycznie udostępniane są filmiki obrazujące niebezpieczne sytuacje drogowe i nieodpowiednie zachowania kierowców bądź pieszych, pojawiło się nagranie z incydentu, do którego doszło na ulicy Wyszyńskiego w Toruniu.

Na wideo widać, jak kierowca samochodu osobowego zbliża się do oznakowanego przejścia dla pieszych, gdy nagle na środek jezdni stacza się od prawej strony wózek ze znajdującym się w środku dzieckiem. Auto na szczęście wyhamowało, ponieważ ze względu na obowiązujące w tym obszarze ograniczenia prędkości poruszało się w stosunkowo wolnym tempie.

Wózek z dzieckiem na jezdni w Toruniu - przyczyny, komentarz eksperta

Dziecko, które znajdowało się w wózku, było pod opieką kobiety, która w momencie feralnego zdarzenia stała na chodniku i rozmawiała z kimś przez ogrodzenie. Ostatecznie interweniowała i wybiegła na pasy, by zabrać wózek z środka jezdni.

- Było o krok od wypadku drogowego. Gdyby kierujący jechał z większą prędkością, szansa na uniknięcie potrącenia malałaby z każdym metrem. Opiekunka zajęta innymi sprawami nie zablokowała wózka, który stoczył się na przejście dla pieszych i przejechał bez opieki dwa metry. To skrajna nieodpowiedzialność. Gdyby doszło do potrącenia wózka i obrażeń dziecka, opiekunka dostałaby prokuratorskie zarzuty - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl Arkadiusz Kuzio, ekspert od bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Więcej informacji na stronie tvn24.pl

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości