- Władze Wenecji chcą walczyć turystami, którzy nie przestrzegają przepisów i zachowują się niewłaściwie.
- Za pijaństwo czy kąpiel w weneckich kanałach będzie groziła grzywna, wyrzucenie z miasta oraz kilkuletni zakaz wstępu do Wenecji.
- Podobne przepisy obowiązują już w Rzymie oraz Florencji.
Dalsza część teksu znajduje się poniżej.
Wenecja chce walczyć z turystami, którzy niszczą miasto
Włoskie miasta, takie jak Wenecja, Rzym, czy Florencja każdego roku przyciągają rzeszę turystów. Odwiedzających jest na tyle dużo, że w wielu miejscach wprowadzono limity. Niestety, problemem włoskich miast jest tylko liczba turystów, ale również ich nieodpowiednie zachowanie.
Spora część podróżnych nie przestrzega obowiązującego w nich prawa. Luca Zaia, przewodniczący regionu Wenecji chce walczyć z "chamską turystyką" i zamierza wprowadzić przepis, który umożliwi wyrzucenie z miasta tych podróżnych, którzy pozwalają sobie na zbyt wiele.
Jeśli nowe regulacje wejdą w życie, za kąpiel w weneckich kanałach lub fontannach, biwaki przed zabytkami, wdrapywanie się na rzeźby na potrzeby selfie i pijaństwo podróżny może otrzymać grzywnę do 2,5 tys. euro, nakaz opuszczenia miasta oraz kilkuletni zakaz przyjazdu.
Warto dodać, że taka postawa lokalnych władz nie jest niczym nowym. Podobne przepisy obowiązują w Rzymie oraz we Florencji.
Wenecja. Ile osób odwiedza miasto?
Tylko w pierwszym półroczu tego roku Wenecję odwiedziło 28 milionów osób. Turystów nie odstraszyły nawet dodatkowe opłaty. Wprowadzono je z myślą o tych, którzy przyjeżdżają do Wenecji na jeden dzień w okresie, gdy podróżnych jest najwięcej.
Opłaty - w ramach eksperymentu - wprowadzono w minionym roku. Pomysł jednak się sprawdził i "przeciągnięto" go na kolejny rok. Na dopłatach miasto zarobiło 5,5 miliona euro - to dwa razy więcej niż w 2024 roku. Zdobyte tak pieniądze miasto zamierza wydać na "cele przynoszące korzyści mieszkańcom". Jednym z nich ma być dopłata do podatku od odpadów.
Zobacz także:
- Grecja, która uzależnia. "Od 20 lat wracam w to samo miejsce"
- Jak biwak, to tylko w Szkocji. "Tu nie ma jakichś szczególnych zasad"
- Słowenia - niedoceniana perła Europy. "Ma wszystko"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: next.gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: Gary Yeowell/Getty Images