Pozwoliłeś sobie na zbyt wiele? Możesz mieć problem z wjazdem do tego miasta przez kilka lat

Wenecja
Wenecja ma dość turystów, którzy łamią prawo
Źródło: Gary Yeowell/Getty Images
Wenecja będzie walczyć nie tylko z natłokiem turystów, ale również z podróżnymi, którzy nie szanują porządku i przepisów. Władze chcą wprowadzić regulację, która umożliwi wyrzucanie z miasta tych, którzy nie przestrzegają prawa.
Kluczowe fakty:
  • Władze Wenecji chcą walczyć turystami, którzy nie przestrzegają przepisów i zachowują się niewłaściwie.
  • Za pijaństwo czy kąpiel w weneckich kanałach będzie groziła grzywna, wyrzucenie z miasta oraz kilkuletni zakaz wstępu do Wenecji.
  • Podobne przepisy obowiązują już w Rzymie oraz Florencji.

Dalsza część teksu znajduje się poniżej.

DD_20240518_Wenecja_REP
Najbardziej zadeptane miasto świata
Źródło: Dzień Dobry TVN

Wenecja chce walczyć z turystami, którzy niszczą miasto

Włoskie miasta, takie jak Wenecja, Rzym, czy Florencja każdego roku przyciągają rzeszę turystów. Odwiedzających jest na tyle dużo, że w wielu miejscach wprowadzono limity. Niestety, problemem włoskich miast jest tylko liczba turystów, ale również ich nieodpowiednie zachowanie.

Spora część podróżnych nie przestrzega obowiązującego w nich prawa. Luca Zaia, przewodniczący regionu Wenecji chce walczyć z "chamską turystyką" i zamierza wprowadzić przepis, który umożliwi wyrzucenie z miasta tych podróżnych, którzy pozwalają sobie na zbyt wiele.

Jeśli nowe regulacje wejdą w życie, za kąpiel w weneckich kanałach lub fontannach, biwaki przed zabytkami, wdrapywanie się na rzeźby na potrzeby selfie i pijaństwo podróżny może otrzymać grzywnę do 2,5 tys. euro, nakaz opuszczenia miasta oraz kilkuletni zakaz przyjazdu.

Warto dodać, że taka postawa lokalnych władz nie jest niczym nowym. Podobne przepisy obowiązują w Rzymie oraz we Florencji.

Wenecja. Ile osób odwiedza miasto?

Tylko w pierwszym półroczu tego roku Wenecję odwiedziło 28 milionów osób. Turystów nie odstraszyły nawet dodatkowe opłaty. Wprowadzono je z myślą o tych, którzy przyjeżdżają do Wenecji na jeden dzień w okresie, gdy podróżnych jest najwięcej.

Opłaty - w ramach eksperymentu - wprowadzono w minionym roku. Pomysł jednak się sprawdził i "przeciągnięto" go na kolejny rok. Na dopłatach miasto zarobiło 5,5 miliona euro - to dwa razy więcej niż w 2024 roku. Zdobyte tak pieniądze miasto zamierza wydać na "cele przynoszące korzyści mieszkańcom". Jednym z nich ma być dopłata do podatku od odpadów.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości