Nielegalne pojazdy elektryczne "udają rowery". To poważne zagrożenie

Nielegalne rowery
Nielegalne rowery
Źródło: GettyImages/Johner Images
Eksperci ostrzegają przed nowym i jednocześnie jednym z większych problemów w miejskim transporcie rowerowym. Chodzi o nielegalne pojazdy elektryczne, które "udają rowery", przez co są poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach. Dlaczego trzeba reagować już teraz?
Kluczowe fakty:
  • Nielegalne pojazdy elektryczne udające rowery to realne zagrożenie.
  • Brak egzekwowania przepisów pogłębia problem.
  • Skutki tego problemu są wielowymiarowe: bezpieczeństwo, zdrowie, społeczne napięcia.
Bądź bezpieczna!
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nielegalne pojazdy elektryczne - poważne zagrożenie

Nielegalne pojazdy elektryczne mają często manetkę gazu, nie wymagają pedałowania i są wyposażone w silniki działające przy prędkości powyżej 25 km/h. Mogą z łatwością "udawać rowery", co jak tłumaczy wiceprezes Polskiej Federacji Rowerowej Olivier Schneider, stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa na drogach.

Ekspert wyjaśnił, że według polskiego prawa rower ze wspomaganiem elektrycznym jest pojazdem, którego silnik działa tylko przy pedałowaniu i wyłącza się przy prędkości 25 km/h. - Jeżeli silnik pracuje niezależnie od pedałowania lub przekracza ten limit, to już nie jest rower - dodał w rozmowie z PAP-em.

Problemem są zatem zarówno pojazdy "skonstruowane nielegalnie", jak i te przerobione po legalnym kupnie np. poprzez dodanie mikrochipa zwiększającego moc silnika, czy usuwającego ograniczenia prędkości.

Czym charakteryzują się "nielegalne rowery"?

Ekspert tłumaczył, że nielegalne pojazdy mają gwałtowne przyspieszenie, mogą poruszać się z dużą prędkością i w ten sposób zaskakiwać innych uczestników ruchu, nie powinny więc poruszać się ścieżkami rowerowymi.

W Polsce użytkownicy takich pojazdów często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. - Jeśli dojdzie do wypadku, pełna odpowiedzialność spada na nich. Co więcej, nawet jeśli na przykład mieli pierwszeństwo, są traktowani jak osoba prowadząca nielegalny pojazd, a nie jak pełnoprawny rowerzysta – podkreślił Schneider.

Problem dotyczy też zdrowia publicznego. - Jesteśmy w trakcie epidemii braku aktywności fizycznej, depresji, fonoholizmu. Zwykły rower - również legalny elektryczny - to coś, co wspiera zdrowie psychiczne i fizyczne. Takie pojazdy psują wizerunek wszystkich rowerzystów, tworzą napięcia na ścieżkach i w ruchu miejskim. Budzą niechęć, nawet wobec tych, którzy poruszają się zgodnie z prawem - dodał ekspert.

Federacja rowerowa chce działać

Federacja rowerowa postuluje działanie na trzech poziomach: edukacji, egzekwowania prawa i kontroli rynku.

Techniczna identyfikacja takich pojazdów, choć bywa trudna, jest możliwa. - Manetka przyspieszenia, brak konieczności pedałowania, zbyt duża moc - to wszystko są sygnały ostrzegawcze. W przypadku wypadków, pojazdy są zabezpieczane, a rzeczoznawcy oceniają ich legalność - zaznaczył Schneider. Dodał, że choć zjawisko to w Polsce dopiero się rozwija, reagować trzeba już teraz.

Według danych Komendy Głównej Policji w 2024 roku rowerzyści uczestniczyli w 3 765 wypadkach drogowych - zginęło 169 osób, a 3 434 zostały ranne, w tym 3 416 kierujących rowerami oraz 18 pasażerów. Zdecydowana większość tych zdarzeń miała miejsce na obszarze zabudowanym - odnotowano tam 3 314 wypadków.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Trendy wnętrzarskie 2026. "To jest najważniejsze"
Materiał promocyjny

Trendy wnętrzarskie 2026. "To jest najważniejsze"