Piotr Kraśko o chorobie
Dziennikarz ostatnio miał spore problemy ze zdrowiem. To one miały być powodem, dla którego zniknął z mediów. - Zaczęło się pół roku temu, nawet dalej, w grudniu, styczniu, kiedy właściwie przestałem spać. (...) Tak funkcjonowałem przez pół roku. Byli wtedy ludzie w pracy bardzo życzliwi, do dziś to doceniam, którzy mówili: "Piotr, może ty potrzebujesz pomocy" - powiedział Piotr Kraśko.
Okazało się, że dziennikarz cierpi na depresję. Bał się, niesłusznie, prowadzić programy będąc podczas terapii farmakologicznej. Ostatecznie udał się po pomoc.
- To było dla mnie naprawdę szokujące, byłem na wojnach, huraganach, trzęsieniach ziemi. (...) A tu nagle dopada cię taki lęk, który jest jak głaz, który cię gniecie. Nie wiesz o co chodzi, nie rozumiesz tej sytuacji. Przez 2 miesiące rozmawiałem z 6 osobami. Nie byłem w stanie wyjść z domu. Nie widziałem sensu życia w ogóle. Nie widziałem sensu swojego istnienia - przyznał.
Sprawa jazdy bez uprawnień Piotra Kraśki
Piotr Kraśko w 2014 roku stracił prawo jazdy na skutek przekroczenia liczby punktów karnych. Dwa lata później został zatrzymany do kontroli przez policyjny patrol. Wówczas nadal nie posiadał ważnego dokumentu. - Straciłem prawo jazy i spodziewałem się tego, że no tak: teraz pójdę najpierw po dokument, który mnie uprawnia do zdawania egzaminu, później pójdę na kurs na prawo jazdy, później będę zdawał ten egzamin, od razu stanie się to jakąś historią... może nie teraz. Co oczywiście było błędem. Natychmiast powinienem to zrobić. Jeździłem, oczywiście pomagała mi żona, jeździłem taksówkami, Uberem, w końcu zatrudniliśmy kierowcę i jeździłem z tym kierowcą rok. Później z tego roku zrobiły się 2, 3, 4, 5 - opowiadział na naszej kanapie o kulisach sprawy Piotr Kraśko.
Dziennikarz nie ukrywał, że sam także siadał za kółkiem. - To nie powinno było nigdy się stać. To było głupie, idiotyczne, nieodpowiedzialne - stwierdził.
Dziennikarz podkreślił, że jego wyrok ma również znaczenie symboliczne - podejrzewa bowiem, że jego kara jest jedną z najwyższych orzeczonych w tego typu sprawie. Chciałby też, aby stała się przestrogą dla innych.
Piotr Kraśko o nieopłaconych podatkach
Piotr Kraśko w programie Dzień Dobry TVN miał również szansę odnieść się do zarzutu o nieskładanie deklaracji podatkowych jako przedsiębiorca. Proceder odsłonić miała dopiero kontrola skarbówki.
- W tym czasie byłem zatrudniony, co jest dość skomplikowaną konstrukcją, w spółce skarbu państwa też i na etat, miałem umowę o pracę, i część kontraktu była umową pomiędzy spółką a mną prowadzącym działalność gospodarczą. Wszystkie podatki z tytułu pracy na etat były zapłacone. Mówimy o podatkach tych, które dotyczyły części działalności gospodarczej. Kiedy w 2017 roku Urząd Skarbowy w Bydgoszczy zwrócił się z zapytaniem dotyczącym jakiejś liczby faktur, ja zwróciłem się do człowieka, którego wcześniej poprosiłem o prowadzenie wszystkich moich spraw podatkowych, którego darzyłem zaufaniem, żeby przyniósł mi wszystkie stosowne dokumenty. Oczywiście, powinienem o wiele wcześniej włożyć więcej staranności w pilnowanie tego, sprawdzać to co miesiąc regularnie. Kiedy on przychodzi i mówi: "wiesz, ale tej deklaracji może nie być, tej też nie, i nie zapłaciłeś tego podatku", rozumiem, że z nim nie wyprostuję tej sprawy. (...) Znajduję renomowane biuro podatkowe - wyjaśniał Piotr Kraśko.
Piotr złożył dokumenty w ramach "czynnego żalu" do urzędu skarbowego oraz zapłacił wszystkie zaległe podatki wraz z odsetkami skarbowymi.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zaczęły się próbne matury. Sprawdź harmonogram i arkusze
- Zamrożenie cen prądu. Projekt trafił do dalszych prac
- Jak bawić się na weselu bez grzechu? Odpowiedź księdza oburzyła internautów. "To dla mnie niezrozumiałe"
Autor: Michalina Kobla