Na nagraniu z kolędy widać, jak ksiądz kopie psa przez ogrodzenie. Kuria zabrała głos po burzy w sieci

stół przygotowany na wizytę duszpasterską, ksiądz
Tolkowiec. Ksiądz kopał ogrodzenie i rzucał niezidentyfikowanym przedmiotem w psa
Źródło: Pawel_B/Getty Images, Facebook/Łukasz Litewka

Poseł Nowej Lewicy Łukasz Litewka opublikował w mediach społecznościowych filmik, na którym widać zachowanie chodzącego po kolędzie kapłana wobec biegającego na jednej z posesji psa. Ksiądz kopał szczekające zwierzę przez ogrodzenie, zamachiwał się na nie, próbował uderzyć torbą i rzucał w czworonoga niezidentyfikowanym przedmiotem podniesionym z ziemi. Internauci nie pozostawili na duchownym suchej nitki, natomiast w jego obronie stanął sołtys wsi, w której doszło do zdarzenia. A co na to wszystko kuria?

Nagranie zostało zarejestrowane przez kamery w sobotę, 18 stycznia 2025 roku po godz. 13 we wsi Tolkowiec w powiecie braniewskim (woj. warmińsko-mazurskie). Widoczny na filmiku ksiądz to proboszcz podlegającej Archidiecezji Warmińskiej parafii św. Marcina.

Dalsza część tekstu poniżej.

DD_20250103_Ksiadz_REP_napisy
Księża ruszają “po kolędzie” w całej Polsce - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Tolkowiec. Ksiądz kopał psa przez ogrodzenie

Na nagraniu udostępnionym w sieci przez znanego z działalności na rzecz ochrony zwierząt członka Nowej Lewicy Łukasza Litewkę słychać, jak idący wraz z ministrantem ulicą ksiądz rozmawia ze znajdującą się na zamkniętej posesji kobietą. Po zakończeniu konwersacji duchowny odchodzi wzdłuż płotu, ale po chwili wraca i kopie w ogrodzenie, tuż za którym znajduje się szczekający na niego pies. Kapłan, który jest proboszczem parafii św. Marcina w Tolkowcu, wymierzył w kierunku zwierzaka kilka uderzeń nogą, następnie podszedł do lekko uchylonej bramy i próbował trafić w czworonoga zawieszoną na swoim ramieniu torebką. Pod koniec podniósł niezidentyfikowany przedmiot z ziemi i rzucił nim w stronę oddalającego się już stworzenia.

- Znam księży, którzy są naprawdę ludźmi z powołania, ale tego pana nie tylko bym nie wpuścił do domu, a także w ogóle nie chciał znać - napisał publikujący wideo na Facebooku poseł.

Filmik zyskał ponad 1,6 mln wyświetleń i wywołał w sieci niemałą sensację. Oburzeni internauci skrytykowali duchownego. - Same niecenzuralne słowa cisną się na usta - skomentowali pod postem.

- Ksiądz księdzu nierówny. Ja mieszkam na ulicy Braci Mniejszych i jak odwiedził nas proboszcz, to my naszych 6 psiaków zamknęliśmy, żeby nie robiły zamieszania. A on wtedy poprosił, by je wypuścić, bo w końcu to członkowie rodziny, a do tego patroni mojej ulicy. Psy od razu czuły, kto je szanuje i lubi. (...) Zachowanie tej osoby z filmu to oczywiście dramat - dodał jeden z użytkowników platformy.

Sołtys Tolkowca broni kapłana

W obronie proboszcza parafii św. Marcina w Tolkowcu stanął sołtys tejże wsi - Grzegorz Błądek. Mężczyzna stwierdził, że ksiądz jest ceniony w okolicy i nigdy dotąd nie przejawiał zachowań agresywnych.

- Wy, dziennikarze, szukacie sensacji, a my nie najgorzej oceniamy pracę naszego proboszcza. On już jest chyba ósmy rok u nas. Nie widzę podstaw, żeby robić z tego aferę ogólnokrajową. Dzieją się gorsze rzeczy. Dochodzi do takiego absurdu, że zwierzęta mają większe prawa od ludzi - ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską.

Sołtys próbował w swojej wypowiedzi znaleźć wytłumaczenie na szeroko komentowany w Internecie występek duchownego. - Doszły mnie słuchy, że ten pies jest agresywny i ksiądz prawdopodobnie został sprowokowany. Słyszałem, że ludzie boją się tego psa. Poza tym ksiądz chodził po kolędzie z ministrantem, więc może chodziło o to, że bronił tego chłopca? A może sam się bronił? To mógł być odruch ludzki. Tam była dziura w płocie i furtka niedomknięta - rozmyśla Grzegorz Błądek.

Konsekwencje dla księdza. Kuria zabrała głos

W poniedziałek, 20 stycznia stanowisko w sprawie zajęła Archidiecezja Warmińska. Kuria wydała oświadczenie i poinformowała o wyciągniętych w stosunku do księdza konsekwencjach.

- W związku z zaistniałą sytuacją na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu wyrażamy zdecydowaną dezaprobatę takiego zachowania. Żadna agresja wobec zwierząt nie powinna mieć miejsca. Z księdzem, który dopuścił się takiego zachowania, odbyła się rozmowa i otrzymał stosowne upomnienie - czytamy w komunikacie.

Incydent prawdopodobnie nie został przez nikogo zgłoszony na policję. - My żadnego zawiadomienia nie mamy, nie prowadzimy w tej sprawie żadnych czynności - przekazała Wirtualnej Polsce Justyna Romańczuk z komendy w Braniewie.

Więcej informacji na stronie tvn24.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości