Kryzys klimatyczny. "Nie mamy już czasu do stracenia"

dymy z kominów zakładów przemysłowych, kryzys klimatyczny
Chris Conway/Getty Images
Źródło: Getty Images
Na jakim etapie jest światowa walka z kryzysem klimatycznym? Najnowszą ocenę stanu w poszczególnych krajach opublikowała ramowa konwencja Narodów Zjednoczonych. Jakie zalecenia zawiera dokument?
Ramowa konwencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu wzywa kraje do działania

Plany klimatyczne (NDC) to dokumenty, w których poszczególne państwa informują o swoich działaniach na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Zgodnie z porozumieniem paryskim z 2016 r., wszystkie objęte nim kraje są zobowiązane do przekazania lub aktualizowania swoich NDC co pięć lat, począwszy od 2020 r. Jednym z głównych celów wspólnych działań jest ograniczenie wzrostu średniej globalnej temperatury do 1,5°C. Zaktualizowany raport z 17 września ma być wstępem do serii spotkań na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku, które rozpoczną się w poniedziałek 20 września. Analizuje on 164 krajowe plany klimatyczne (NDC) z 194 państw zgromadzonych w ramach porozumienia paryskiego.

Specjaliści są zgodni i podkreślają, że aby krajowe plany miały sens i były skuteczne w walce z postępującymi zmianami klimatycznymi, powinny prowadzić do znacznego ograniczenia globalnych emisji. W lutym 2021 r. UNFCCC przedstawiła wstępną ocenę łącznej redukcji emisji w ramach nowych działań podjętych przez światowe rządy. Niewiele różnią się od zobowiązań deklarowanych w 2015 r.

Twórcy raportu apelują do wszystkich krajów o aktualizację ich dokumentów NDC przed COP26 - konferencją ONZ w sprawie zmian klimatu. Odbędzie się ona w Glasgow między 31 października a 12 listopada 2021 r. Przewodniczący COP26 Alok Sharma zapowiedział, że "bez działań wszystkich krajów, zwłaszcza największych gospodarek, nasze wysiłki mogą pójść na marne". Według szefa ONZ António Guterresa, bez bardziej ambitnych zobowiązań rządów krajowych dalsze ocieplanie klimatu będzie katastrofalne w skutkach i o wiele bardziej niszczycielskie niż to, co już ma miejsce na całym świecie, czyli huragany, powodzie i pożary.

Szefowa ONZ ds. klimatu Patricia Espinosa, której biuro przygotowało raport, powiedziała:

Przywódcy muszą zaangażować się w szczerą dyskusję, napędzaną nie tylko bardzo uzasadnionym pragnieniem ochrony interesów narodowych, ale także równie ważnym celem przyczyniania się do dobrobytu ludzkości. (...) Po prostu nie mamy już czasu do stracenia.

Globalne emisje gazów cieplarnianych jeszcze wzrosną?

Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) szacuje, że aby zapewnić rozsądną szansę na ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5°C lub chociaż do 2°C, niezbędne jest zmniejszenie globalnych emisji do 2030 r. odpowiednio o 45 proc. i 25 proc. Jak wynika z raportu UNFCCC, obecne zobowiązania wszystkich krajów zmniejszyłyby w rzeczywistości emisję jedynie o 12 proc. w tym okresie.

UNFCCC szacuje, że globalne emisje gazów cieplarnianych zamiast maleć, będą tak naprawdę o około 16 proc. wyższe w 2030 r. niż w 2010 r. Jeśli ten scenariusz się zrealizuje, gorsza kondycja klimatu na Ziemi może być nieunikniona.

Wzrost o 16 proc. jest ogromnym powodem do niepokoju. Stoi on w ostrym kontraście z wezwaniami nauki do szybkiej i trwałej redukcji emisji, by zapobiec najpoważniejszym skutkom klimatycznym 

- powiedziała Patricia Espinosa, sekretarz wykonawczy UNFCCC.

Jak walczyć z kryzysem klimatycznym?

Globalny trend emisji gazów cieplarnianych, oszacowany na podstawie najnowszych dostępnych krajowych dokumentów programowych, jest zbliżony do scenariusza z raportu IPCC z początku 2021 r. Oznacza to ocieplenie o 2,7°C pod koniec XXI wieku.

W dokumencie opracowanym przez Ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) zaproponowano warianty łagodzące, które muszą być wdrażane, jeśli wzrost temperatury ma rzeczywiście zostać ograniczony do 1,5°C. Są to m.in.:

  • zatrzymanie inwestycji w węgiel do 2030 r.,
    • stopniowe zaprzestanie wykorzystywania węgla do produkcji energii elektrycznej do 2025 r.,
      • stopniowe wycofywanie ze sprzedaży pojazdów osobowych napędzanych paliwami kopalnymi do 2035-2050 r.,
        • wprowadzenie wymogu, by nowo budowane budynki charakteryzowały się niemal zerowym zużyciem energii,
          • zwiększenie powierzchni terenów zalesionych do 2030 r.

            Laurence Tubiana, architektka porozumienia paryskiego, szefowa European Climate Foundation, powiedziała, że

            brutalne skutki zmian klimatu uderzające w każdy zakątek świata muszą pobudzić przywódców do działania podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w przyszłym tygodniu. Raport zwraca uwagę na szkody jakie najwięksi emitenci wyrządzają naszej planecie, przez to, że nie wywiązują się ze swoich zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego. Do COP26 wszystkie kraje G20 powinny przedstawić bardziej ambitne plany, zgodne z założeniami 1,5°C

            Z kolei Christiana Figueres, była sekretarz wykonawcza UNFCCC powiedziała:

            Wszystkie inne kwestie geopolityczne stracą na znaczeniu, jeśli nie sprostamy egzystencjalnemu wyzwaniu, jakie niosą za sobą zmiany klimatu.

            Za blisko 75 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych odpowiadają państwa w ramach tzw. G20.

            Do tej pory Unia Europejska, Wielka Brytania, Kanada, Argentyna i Stany Zjednoczone wzmocniły swoje cele redukcji emisji do 2030 r. Jednak, jak wynika z analizy Climate Action Tracker, jedynie Wielka Brytania oceniana jest jako bliska zgodności z założeniem 1,5°C .

            Chiny, Indie, Arabia Saudyjska i Turcja, które łącznie odpowiadają za 33 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych, dotychczas nie przedstawiły zaktualizowanych krajowych dokumentów dotyczących działań na rzecz poprawy kondycji klimatycznej Ziemi. Z kolei Australia i Indonezja zaproponowały dokładnie to samo, co w 2015 r. Brazylia i Meksyk przedstawiły plany, które zakładają wręcz wyższe emisje w porównaniu do wcześniej proponowanych celów. Jeszcze inaczej postępuje Rosja - przedstawiła cel, który w rzeczywistości pozwoliłby na wyższe emisje niż obecnie.

            W dokumencie opracowanym przez UNFCCC wskazano, że jeśli emisje nie zostaną ograniczone do 2030 r., to będą musiały zostać znacznie zredukowane w okresie późniejszym, by zrekompensować powolny początek drogi do zerowej emisji netto. Jednak zwlekanie może uniemożliwić osiągnięcie neutralności klimatycznej w drugiej połowie XXI wieku.

            Zobacz także:

            Zobacz wideo: Ekstremalne zjawiska pogodowe. Czy możemy coś zrobić, by zastopować zmiany klimatu?

            Źródło: x-news

            Autor: Diana Ryściuk

            Źródło: un.org, PAP, euractiv.pl

            Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

            podziel się:

            Pozostałe wiadomości