Ostatnio popularną metodą na wyłudzenie pieniędzy przez internet jest "przekręt na majtki". Na jakiej podstawie firma wysyła konsumentom bieliznę? Skoro umowa przez telefon nie jest możliwa, to dlaczego sklep oczekuje rozliczenia? Jakie konsekwencje mogą ponieść panie, które za przesyłkę nie zapłacą? I jak ustrzec się przed tego typu oszustwami? Zapytaliśmy się o to Agnieszkę Majchrzak z Biura Prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.