Rozśpiewany polski steward. Łukasz Styka sprawia, że pasażerowie przestają się bać latania

Rozśpiewany polski steward. Łukasz Styka sprawia, że pasażerowie przestają się bać latania
DD_20251217_Steward
Łukasz Styka to wyjątkowy steward oraz szef na pokładach samolotów Polskich Linii Lotniczych LOT. 6 grudnia, wykorzystując pacynkę z czapką św. Mikołaja, zaimprowizował podczas jednej z podróży koncert, śpiewając pasażerom znaną świąteczną piosenkę. Jego występ szybko stał się hitem Internetu, wywołując lawinę pozytywnych komentarzy. Jak zaczęła się przygoda Łukasza ze śpiewanymi improwizacjami?
Artykuł w skrócie:
  • Łukasz Styka dał się poznać szerszemu gronu odbiorców dzięki swojemu wyjątkowemu występowi na pokładzie jednego z samolotów.
  • W rozmowie z Dzień Dobry TVN steward przyznał, że nie spodziewał się, jak wielkim hitem stanie się jego nagranie ze wspomnianego wydarzenia.
  • Gość programu zdradził również, skąd wzięła się u niego pasja do śpiewania.

Jak u Łukasza Styki narodził się pomysł na zabawianie pasażerów na pokładzie samolotu?

- To jest totalny spontan, naprawdę. Przyszło mi to do głowy około cztery lata temu i tę tradycję kultywuję w Mikołajki i Boże Narodzenie. Staram się wprowadzić do tej profesjonalnej zapowiedzi taki symboliczny akcent świąteczny - wyjaśnił steward.

Łukasz Styka podkreślił przy tym, że nie spodziewał się, jak wielkim hitem stanie się jego internetowe nagranie.

- W tym roku postanowiłem założyć profil na Instagramie, tam umieściłem ten filmik i poszło. Jestem w szoku, że jest ponad milion wyświetleń na całym świecie. Cieszę się ogromnie z tego powodu, że dostaję mnóstwo wiadomości od pasażerów, którzy boją się latać. To jest niezwykłe, że taki prosty gest, jak zaśpiewanie piosenki czy założenie czapki, powoduje w tych ludziach takie rozładowanie napięcia - przyznał.

Skąd u szefa pokładów samolotów wzięła się pasja do śpiewania?

- Przez wiele lat byłem członkiem zespołu folklorystycznego, śpiewam też u dominikanów w scholi, więc cały czas mam styczność z publicznością, więc jestem oswojony z taką ilością ludzi. Sprawia mi to ogromną radość, to jest takie dawanie siebie - podkreślił.

Łukasz Styka uspokoił osoby, które boją się latać

Czy Łukasz Styka otrzymał wynagrodzenie za swój występ, który zachwycił pasażerów?

- Bardzo bym chciał, przydałoby się przed świętami. Tu kropka - zażartował.

Steward zdradził również, że przygotowanie tego rodzaju rozrywki wymagało od całej załogi podjęcia konkretnych działań.

- Na ten sukces pracuję nie tylko ja, ale i cała załoga. Jestem szefem pokładu, więc ja tylko koordynuję pracę moich cudownych, jak ich nazywam w czasie Bożego Narodzenia, "śnieżynek". Nawet to nagranie - ono powstaje w taki sposób, że jest operator wózka, operator kamer, piloci wolniej kołują - wyjawił.

Gość Dzień Dobry TVN podkreślił przy tym, że pasażerowie, którzy boją się latać, nie mają powodów do obaw.

- Oprócz tej luźnej atmosfery, jesteśmy, oczywiście, przeszkoleni pod kątem bezpieczeństwa, ewentualnych sytuacji awaryjnych. To powoduje, że ten zespół, który bawi się na pokładzie, potrafi też zadziałać pod kątem takich wydarzeń. Jesteśmy tak zgrani i przeszkoleni, że nie bójcie się - możecie nam powierzyć swoje życie - podsumował.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości