Koronawirus u noworodka
Rodzice małego Sebastiana przeszli prawdzie chwile grozy, kiedy okazało się, że ich nowo narodzony synek cierpi na koronawirusa. Niestety nie obeszło się bez izolacji od malucha.
- Ja i mój partner mieliśmy wyniki negatywne. Sebastian został zarażony na oddziale neonatologicznym. Przyszła do nas pani doktor i powiedziała, że dwie pielęgniarki miały wyniki pozytywne i że muszą zostać pobrane dzieciom wymazy - relacjonowała Barbara Kozikowska.
- Niestety okazało się, że jeśli mam wynik negatywny, a on pozytywny, musieliśmy zostać rozdzieleni na 12 dni. To było uczucie nie do opisania. Strach i nerwy, czy będzie wszystko w porządku - dodała.
Objawy koronawirusa u noworodka
Barbara Kozikowska była zdziwiona, że jej synek zachorował na COVID-19. Początkowo nic nie wskazywało na to, że chłopiec jest chory. Objawy zaczęły uaktywniać się z czasem.
- W trzeciej dobie zaczął kaszleć i miał problemy z oddychaniem. Przez 3-4 dni był stan krytyczny. Było na tyle ciężko, że wymagał podawania tlenu. Na szczęście po 4 dniach z tego wyszedł - mówiła w Dzień Dobry TVN przejęta mama noworodka.
Zapalenie płuc po koronawirusie
Przebieg choroby u małego Sebastiana był niezwykle trudny. Kiedy wydawało się, że jego stan uległ znacznej poprawie, zaczęło się najgorsze. Nie dość, że koronawirus nie odpuścił, to chłopiec zachorował jeszcze na zapalenie płuc.
- Zaczął kaszleć i zadzwoniłam po karetkę. Okazało się, że ciągle ma wynik pozytywny. Dostał antybiotyk i już jest w porządku - powiedziała Barbara Kozikowska.
Małemu Sebastianowi życzymy dużo zdrowia.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz też:
- Roznosiciel w chórze. Po wspólnym śpiewaniu 33 artystów zakażonych. Jak roznosi się koronawirus?
- Lekarka o dwukrotnym zakażeniu koronawirusem: "To były trudne noce, samotne, pełne lęku"
- Jak uniknąć koronawirusa i kiedy minie pandemia? Wątpliwości rozwiewa prof. Zbigniew Gaciong
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: Aleksandra Rogalska-Lichnerowicz