Rzucanie uroku na dziecko - czym się objawia, jak następuje?
Zdaniem astrolog Merkurji niemowlę posiada bardzo słabe biopole i jeszcze niewykształconą aurę obronną, dlatego jeśli zostaje wystawione na obecność i działanie osób z deficytami (chorych, będących w kryzysie psychicznym lub emocjonalnym), jest w stanie niechcący przejąć negatywy z biopola i myśli tych ludzi.
- Do tej małej istotki przyczepia się niekorzystna energia, która później powoduje, że to dziecko jest niespokojne, że płacze, że jest czymś przestraszone, ale nie wiadomo czym, bo nie ma powodu do strachu. Rodzice widzą zmianę w zachowaniu malucha. Część sceptyków powie: "A, to kolka". To nie tylko kolka, ale również inna energia, która wdarła się w pole dziecka - przekonuje ekspertka od ezoteryki.
Większość przypadków tzw. zauroczenia dziecka występuje na skutek nieświadomej ingerencji energetycznej. Istnieją jednak wyjątki. - Uważam, że to jest straszna rzecz, niemieszcząca się w głowie, że ktoś może chcieć rzucić coś złego na maleńką, niewinną istotę. Niemniej jednak są osoby, które takie rzeczy robią celowo - uświadamia rozmówczyni dziendobry.tvn.pl.
Mimowolne przejście negatywów do pola energetycznego maluszka może nastąpić także w wyniku nadmiernego komplementowania. Choć działanie to kojarzy się pozytywnie, jest w tradycji ludowej uznawane za kuszenie losu.
- Ktoś przechodził, spojrzał na dziecko, pochwalił, ponieważ to taka śliczna dzidzia. Starsze panie, babcie często mówią “tfu, tfu”, żeby przez to szczególne chwalenie nie podczepiło się coś złego. To "tfu, tfu" to jest takie na wszelki wypadek - zaznacza astrolog Merkurja.
W naszej kulturze nie jest wskazane, by coś bardzo chwalić. To jest niemile widziane, bo wtedy mówimy, że kusimy licho. To takie jakby wyzwanie rzucane losowi w eter, więc rozpływające się komplementy nad malutkim dzieckiem mogą wywołać skutek odwrotny, na zasadzie przekory
Jak pozbyć się uroku rzuconego na dziecko? Środki prewencyjne
Czerwona wstążeczka lub kokardka zawieszona przy wózku bądź łóżeczku niemowlęcia to widok, który w dawnych czasach nie był w żaden sposób zaskakujący. Tradycja przyczepiania czerwonego przedmiotu w pobliżu malucha przechodziła z pokolenia na pokolenie i według astrolog Merkurji wciąż ma swoje zastosowanie w świecie ezoteryki.
- Czerwony element sam w sobie nie posiada magicznej mocy ochronnej, ale jego zadaniem jest informowanie tych osób, które ewentualnie mogłyby zostawić dziecku niechciany prezent w postaci zauroczenia, że ten maluch jest chroniony. To taki komunikat niewerbalny wysyłany w świat energii. To on prewencyjnie chroni dziecko, a nie sama czerwona kokardka. Kolor czerwony to barwa ostrzegawcza. Jest jeszcze taka stara zasada, że do noworodka nie dopuszcza się w pierwszych dniach życia zbyt wielu osób. Lepiej, żeby był on tylko z mamą i tatą, dzięki czemu zdąży okrzepnąć - wyjaśnia specjalistka.
Co jednak należy zrobić, gdy wspomniane metody zawiodą i istnieje podejrzenie, że niemowlę jest już pod wpływem niechcianej, negatywnej energii zaczerpniętej od innych ludzi? Zwykle ta zauważona lękliwość maluszka znika samoczynnie po około 1-2 tygodniach na skutek zasilania biopola dziecka pozytywną aurą rodziców np. podczas przytulania lub spania w jednym łóżku.
- Najczęściej dziecko samo sobie z tym poradzi. Powinno się wypłakać, być pod opieką kochających rodziców I urok wtedy się ulotni. Ale są też przypadki, w których to nie przechodzi. Rodzice szukają wtedy różnych innych sposobów, żeby się tego jakoś pozbyć. Wtedy zwykle stosowanym antidotum jest przelewanie jajka lub przelewania wosku nad dzieckiem bądź ewentualnie palenie wełny - wymienia astrolog Merkurja.
Dlaczego wierzymy w nadprzyrodzoną moc energii? Opinia psychologa
Zdaniem psycholog Pauliny Gdańskiej tak silne przywiązanie do różnego rodzaju zjawisk ezoterycznych wynika z wielu aspektów kulturowych, historycznych oraz psychologicznych.
- Rzucanie uroku na małe dzieci i przypinanie czerwonych wstążek przy wózkach to działania oparte na wierzeniach tradycji ludowej. Często tego typu praktyki wynikają z przekazywania tradycji z pokolenia na pokolenie, gdzie ludzie wierzą w moc rytuałów z powodu kulturowych norm, w których dorastają. Wiara w takie praktyki nic nie kosztuje, a zabobony mogą służyć jako próba kontrolowania pewnych aspektów rzeczywistości - twierdzi rozmówczyni dziendobry.tvn.pl.
Podporządkowywanie życia przesądom dostarcza pozornego poczucia kontroli lub wpływu na rozwój spraw, nawet jeśli zabobony nie mają żadnego naukowego uzasadnienia. - W sytuacjach stresujących wiara, że pewne rytuały wpływają na przebieg wydarzeń, może dawać duże poczucie bezpieczeństwa - komentuje psycholog.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Mama ostrzega przed popularną ozdobą dla niemowląt. "Może stać się prawdziwym zagrożeniem"
- Półroczne dziecko zmarło podczas snu z matką. Zakleszczyło się między łóżkiem a komodą
- Czy można rzucić na kogoś urok?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: d3sign/Getty Images