Sebastian Fabijański wyznał, że sztuka go uratowała: "Chyba bym skoczył z balkonu"

Sebastian Fabijański, Karolina Kalatzi
Sebastian Fabijański o życiu bez sztuki: "Chyba bym skoczył z balkonu"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Sebastian Fabijański jest nie tylko znanym aktorem i raperem, ale także malarzem, który tworzy charakterystyczne dzieła. Podczas wernisażu swoich prac w rozmowie z serwisem Dzień Dobry TVN, wyznał, że sztuka miała ogromny wpływ na jego życie i poniekąd go uratowała. Co się wydarzyło?

Śmierć taty Sebastiana Fabijańskiego

W czwartkowy wieczór 18 listopada w Kawai Art Gallery w Hali Koszyki w Warszawie odbyła się łączona wystawa pod nazwą "Chwalisz Fabijańskiego?" prezentująca dzieła Szymona Chwalisza i Sebastiana Fabijańskiego. Wśród wystawionych prac znalazły się indywidualne dzieła dwójki artystów, ale także dwa obrazy, które namalowali wspólnie (jeden z nich został zlicytowany na cele charytatywne). Z tej okazji znany aktor udzielił wywiadu Karolinie Kalatzi z serwisu dziendobry.tvn.pl. Wyznał, że sztuce zaczął oddawać się w pełni po śmierci swojego ojca w sierpniu 2017 roku.

- Moja ekspresja artystyczna, która zaczęła dotykać wielu różnych płaszczyzn, zaczęła być tak ekspansywna po śmierci mojego ojca. Mój niepokój, ból i jakaś rozpacz, którą odczuwałem, materializowały w sztuce, czyli w tworzeniu. Przestałem chcieć oglądać filmy, ale sprawia mi frajdę ich robienie. Przestałem chcieć oglądać obrazy, ale mi sprawia frajdę ich robienie. (...) Był taki moment, że po śmierci ojca chyba zacząłem czuć, że po prostu czas ucieka - powiedział Sebastian Fabijański w rozmowie z Karoliną Kalatzi.

Sebastian Fabijański o sztuce

Śmierć ojca była dla aktora najcięższym momentem w życiu. Czuł nerwowość i ciągłe zagrożenie. Wiadomo, że stroni od alkoholu i narkotyków, więc by ulżyć sobie w cierpieniu, oddawał się sztuce. Wówczas zaczął nie tylko grać w filmach, ale także rapować oraz malować różnobarwne obrazy. To pomogło mu też przetrwać pandemię koronawirusa.

- W momencie, jak mam zły dzień, to próbuję pokolorować sobie ten dzień - bardziej bym w tą stronę szedł. (...) Nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc pierwszego lockdownu bez malowania i bez robienia w rapie. Po prostu, nie wiem, chyba bym skoczył z balkonu - wyznał Sebastian Fabijański serwisowi Dzień Dobry TVN.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości