Robert Karaś w poniedziałek w Dzień Dobry TVN. Rekordzista świata opowie o swoim wyczynie

Robert Karaś na mecie
Źródło: Dzień Dobry TVN
Robert Karaś pobił rekord świata w Ironmanie
Robert Karaś pobił rekord świata w Ironmanie
Korfball – koedukacyjna dyscyplina sportu
Korfball – koedukacyjna dyscyplina sportu
Bieg po Nowe Życie. Wisła 2022. Wspieramy polską transplantologię
Bieg po Nowe Życie. Wisła 2022. Wspieramy polską transplantologię
Mistrzyni Europy w trójboju siłowym
Mistrzyni Europy w trójboju siłowym
Sup, wake, a może surfing? Czas na sporty wodne!
Sup, wake, a może surfing? Czas na sporty wodne!
Jak ćwiczyć z gumami?
Jak ćwiczyć z gumami?
Najnowsza moda w fitnessie - taniec sensualny
Najnowsza moda w fitnessie - taniec sensualny
Wiosenna dawka energii od Qczaja
Wiosenna dawka energii od Qczaja
Proste ćwiczenia na stres - całość
Proste ćwiczenia na stres - całość
Trening brzucha
Trening brzucha
Trening z taśmami dla każdego
Trening z taśmami dla każdego
Czy sportowcy powinni być wzorem do naśladowania?
Czy sportowcy powinni być wzorem do naśladowania?
Od jakich ćwiczeń rozpocząć trening po ciąży?
Od jakich ćwiczeń rozpocząć trening po ciąży?
Kanapowe ćwiczenia dla leniuszków
Kanapowe ćwiczenia dla leniuszków
Trening kettlebell lifting
Trening kettlebell lifting
Robert Karaś ukończył 10-krotnego Ironmana w Brazylii. Polak ostatnie godziny morderczego wyścigu "działał na maksymalnie ekstremalnym bólu i zmęczeniu". Ostatnie kilometry ze względu na kontuzję pokonywał marszem. Mimo lekkiego zwolnienia sportowiec i tak pobił rekord świata. Ukończenie zawodów zajęło mu 164 godziny 14 minut i 2 sekund. O swoim wyczynie opowie na kanapach Dzień Dobry TVN już w najbliższy poniedziałek, 5 czerwca.

Robert Karaś walczy o rekord

Robert Karaś postawił sobie za cel zwycięstwo w jednym z najtrudniejszych triathlonów świata - Brasil Ultra Tri w Rio de Janeiro. Polak musi więc przepłynąć 38 kilometrów, przejechać na rowerze 1800 kilometrów oraz przebiec 422 kilometry. Co więcej, sportowiec postanowił pobić także rekord świata, który należy do Belga Kennetha Vanthuyne'a. Oznacza to, że zawody musi ukończyć wcześniej niż 182 godzin, 43 minut i 43 sekund.

Fani Roberta z zapartym tchem śledzili jego losy. Do tej pory triathlonista radził sobie doskonale. Niestety w trakcie biegu pojawiły się problemy. Odnowiła się kontuzja ze Szwajcarii. W piątek 26 maja sportowiec poinformował na Instagramie:

- Nie było mi dane skończyć wyścigu. Zostało bodajże czternaście okrążeń. Moja noga jest w tak złym stanie, że musimy ją przeleczyć. Zdrowie jest najważniejsze, więc pewnie wyruszymy rano i nie będę w stanie tego przebiec, tylko po prostu przejdę – poinformował.

Robert Karaś coraz bliżej mety

Karaś na trasę wrócił w sobotę rano, jego celem była już meta. Mimo kontuzji Polak cały czas miał szansę na pobicie rekordu świata. Jak przyznał w sieci, zostało mu 10 okrążeń, czyli 16 km. Trasę tę będzie pokonać marszobiegiem.

O godzinie 10:30 media obiegła informacja bowiem Robert dotarł do mety. Robert zgodnie z założeniami pokonał Belga i pobił rekord. Informacją pochwalił się na Instagramie.

- ROBERT KARAŚ ustanawia nowy Rekord Świata na dystansie DECA Ironman (38km-1800km-422km) 164 godziny 14 minut i 2 sekund.

Fani i rodzina składają gratulacje

Sukcesem Roberta żyje cała rodzina, znajomi i fani. W sieci pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci gratulują Karasiowi tak wielkiego dokonania. Mężczyzna wykazał się nie tylko fantastyczną kondycją ale także siłą psychiczną i determinacją.

- Król jest jeden - napisała Agnieszka Włodarczyk.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości