Radosław Majdan ma ponad 290 tysięcy obserwatorów na Instagramie. Niestety, czasem musi mierzyć się także z hejtem, jak większość udzielających się w internecie gwiazd. W nowym wywiadzie były bramkarz wyznał, jak on radzi sobie z nie zawsze konstruktywną krytyką. Ma swój własny sposób i bardzo go sobie chwali.
Radosław Majdan o hejterach
Radosław Majdan to były piłkarz, ekspert sportowy, a prywatnie mąż popularniej prezenterki Małgorzaty Rozenek-Majdan i tata małego Henryka. Sportowiec chętnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie pokazuje ważne momenty zarówno z życia zawodowego, jak i prywatnego.
Na Instagramie obserwuje go aż 296 tysięcy osób. Niestety, sława ma także swoje ciemne strony i tak, jak większość gwiazd, Radosław Majdan mierzy się z hejtem ze strony internautów. W jednym z wywiadów były bramkarz opowiedział o tym, jak podchodzi do negatywnych komentarzy.
Jak Radosław Majdan walczy z hejtem?
Jak tłumaczył Radosław Majdan, "hejt kompletnie go nie rusza". - Nie zamierzam się przejmować opiniami na mój temat obcych ludzi. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi nas lubić, możemy kogoś denerwować, ale chamstwo, jeżeli chodzi o wyrażanie się w dziwny, nieparlamentarny sposób o innych ludziach, nie jest moją filozofią życia - powiedział w rozmowie z agencją Newseria.
Mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan dodał, że nie zamierza jednak pozwalać, by ktoś obrażał go na jego profilu.
- Jeżeli ktoś, przychodząc do mnie na Instagram, zaczyna się zachowywać nieładnie, to go po prostu blokuję z dużą przyjemnością, bo do swojego domu chamstwa też nie zapraszam. Jeżeli ktoś położy mi brudne buty na stół, bo będzie myślał, że taki ma styl, to już go więcej do domu nie zaproszę. I podobnie jest z Instagramem. Przejmuję się tylko opinią rodziny i przyjaciół, bo oni mnie znają i mają na mnie wpływ - zaznaczył.
Na koniec Radosław Majdan podkreślił, że media społecznościowe powinny być miejscem przyjaznym i inspirującym, a nie pełnym negatywnych słów i uczuć.
- Dla mnie moje życie jest szczęśliwe, z czego się bardzo cieszę i jeżeli pokazujemy z Małgosią coś na Instagramie, to chcemy zarazić ludzi właśnie pozytywnymi emocjami. To, że nawet jak jesteś po dwóch rozwodach, to możesz spotkać osobę, która jest ci przeznaczona. To, że nawet kiedy masz 48 lat i po paru nieudanych próbach starasz się mieć kolejne dziecko z in vitro, to w końcu możesz je mieć itd. To są takie sygnały dla ludzi, które czasami dają wiarę w to, że pewne rzeczy są w życiu możliwe - podsumował.
Zobacz także:
- Sportowcy pozują z psami w szczytnym celu. "Zachęcamy, by dać trochę miłości"
- Jakie style pływackie wyróżniamy? Który styl pływacki jest najszybszy?
- 30 dni budowania pięknej sylwetki, czyli plank challenge. Na czym polega to wyzwanie?
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: Newseria.pl
Źródło zdjęcia głównego: East News/Michał Woźniak