Iwona Guzowska o kobiecości w sporcie
Iwona Guzowska to pięściarka i kickbokserka, która zapisała się na kartach historii jako mistrzyni Polski, Europy i świata. Swoją przygodę ze sportem zaczynała w latach 90., kiedy w dyscyplinie stereotypowo zarezerwowanej wyłącznie dla mężczyzn musiała nie tylko pokazać siłę i determinację, lecz także udowodnić, że jako kobieta jest w stanie odnosić sukcesy.
- W ubiegłym stuleciu - wtedy, kiedy jako pierwsza Polka podpisałam kontrakt w boksie zawodowym - nikomu nie wpadło do głowy, że trzeba będzie szyć bokserskie spodenki dziewczęce, kobiece. Więc jakie były do dyspozycji? Tylko męskie. Boksowałam w męskich gaciach. Jedynym akcentem, który mogłam dołożyć, był sportowy top i niebieskie warkoczyki. Zero makijażu, zero jakichkolwiek kolczyków, bo to jest niebezpieczne. Szczerze mówiąc, zupełnie mi to nie przeszkadzało, bo w tamtym czasie najważniejszy był wynik sportowy. I to nie znaczy, że kobieta, która wchodzi do rywalizacji, jest mniej kobieca - zaznacza w Dzień Dobry TVN 50-letnia mistrzyni.
Iwona Guzowska dodaje, że kobiecość to nie tylko powłoka zewnętrzna i sposób, w jaki ją prezentujemy, lecz przede wszystkim energia. - To, co jest najwspanialsze wtedy, kiedy spotykam drugą kobietę, to to, że ja czuję jej energię, jej eteryczność, czego nie widać na arenach sportowych. I akcenty - czy kolorowe paznokcie, czy w moim przypadku niebieskie warkoczyki - to takie wyrażanie siebie. Natomiast kobiecość to jest dużo głębsza materia niż tylko fatałaszki, które na siebie wkładamy - wskazała sportsmenka.
Anita Włodarczyk - kobieta w męskim świecie
Dyscyplina sportowa, w której od lat zdobywa osiągnięcia Anita Włodarczyk, również jest uznawana za mało kobiecą. - Dużo osób mówiło: "A, rzucasz młotem tak jak mężczyzna", więc próbowałam czegoś i zaczęłam od paznokci. Później był jeden rok taki, że chciałam rzucać w spódniczce. To był rok 2011. Ale zorientowałam się dopiero w momencie, kiedy bywało na zawodach chłodno, że trzeba było wciągnąć dresy, spodnie i to mi trochę przeszkadzało, więc stwierdziłam, że to nie jest to. Ale trzy lata temu też chciałam wprowadzić trochę kobiecości. Mam sygnowane swoim nazwiskiem młoty, którymi rzucam na mistrzostwach świata, igrzyskach olimpijskich i właśnie zrobiłam je w kolorze pink [różowym - przyp. red.], żeby kojarzyło się z kobietą, a nie takim żelastwem - opowiada w Dzień Dobry TVN trzykrotna mistrzyni olimpijska i czterokrotna mistrzyni świata.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jakie ćwiczenia wykonywać przed porodem? "Nie robię takiego ruchu pod sufit"
- Polski "Forrest Gump" przebiegnie całą Amerykę? "Europa zrobiła się dla mnie za krótka"
- Anastazja Kuś najmłodszą polską olimpijką od niemal 100 lat. "W moje marzenia nie wszyscy wierzyli"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Michał Żebrowski/East News