Michał Danilczuk odpadł kiedyś z "YCD" z ręki Kingi Rusin. "Ja wtedy tego nie rozumiałem"

Taneczna droga Michała Danilczuka
Taneczna droga Michała Danilczuka

W wieku 7 lat miał własną audycję radiową, a gdy dorósł, wystąpił przed brytyjską rodziną królewską. Wszechstronność Michała Danilczuka nie zna granic. O pełnej przygód tanecznej drodze oraz o słowach, które kiedyś usłyszał od Michała Piróga i Agustina Egurroli, juror 10. edycji "You Can Dance" opowiedział w rozmowie z redaktorką Dzień Dobry TVN Online Bereniką Olesińską. Zobacz materiał wideo.

Michał Danilczuk był uczestnikiem "You Can Dance". W jakich okolicznościach odpadł?

Michał Danilczuk kilka miesięcy temu zadebiutował w roli jurora w dziesiątej edycji programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!". 33-latek miał już kiedyś styczność z tym formatem, ale wyłącznie z perspektywy uczestnika show. Niestety nie doszedł wtedy do finału.

- Chciałem dalej przejść, chciałem kontynuować swoją przygodę z programem, a nie do końca byłem jeszcze gotowy na to - wyznaje.

Jak zapewnia, porażka zmotywowała go do tego, by każdego dnia jeszcze ciężej pracować nad swoim talentem. - Kinga Rusin dała mi czerwoną kartkę w crampie. Później rozmawiałem z Michałem Pirógiem, z Agustinem Egurrolą i ja wtedy tego nie rozumiałem, ale oni powiedzieli: "No Michał, musisz jeszcze się doszkolić w tych stylach, aby być wszechstronnym tancerzem". I mieli rację. I dzięki temu ja ruszyłem, żeby rozwijać swój warsztat taneczny jeszcze bardziej - zaznacza w rozmowie z Bereniką Olesińską w Dzień Dobry TVN Online.

Zawodowa droga Michała Danilczuka

Michał Danilczuk nie jest nową postacią w przestrzeni medialnej. Wręcz przeciwnie, przygodę z środkami masowego przekazu rozpoczął w bardzo młodym wieku. Gdy miał 7 lat, pracował w rozgłośni radiowej.

- Mój kontakt z mediami już trwa, jak tak sobie teraz o tym pomyślę. Ja zawsze lubiłem to. Lubiłem przebywać w radiu, zwłaszcza że miałem swoją autorską audycję. Lubiłem przebywać wśród konsolety, komputerów. To była ogromna odpowiedzialność. Wszystko musiało być na czas. Wszystko musiało być o odpowiedniej godzinie - wspomina.

- Później obecność w innych programach rozrywkowych, tanecznych, wyjazd mój do Wielkiej Brytanii, gdzie wygrałem program (...), taniec przed królową Elżbietą II, to pewnie miało jakiś wpływ, że ukształtowało moje przygotowanie do tego, gdzie jestem teraz - dodaje juror 10. edycji "You Can Dance - Po prostu tańcz".

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości