Marianna Gierszewska o konieczności brania życia w swoje ręce
Problemy pojawiają się niespodziewanie i są nieuniknioną częścią życia. W końcu każdego dnia na naszej drodze pojawiają się mniejsze bądź większe kłopoty, wątpliwości czy smutki. Ważne jest jednak podejście i postawa, jaką obieramy. Do tego tematu odwołała się Marianna Gierszewska. Aktorka na podstawie własnych obserwacji przyznała, że często unikamy w życiu zmian i tkwimy w dołku, powtarzając, że "naszych problemów nie można rozwiązać". Nic bardziej mylnego. Grunt to uświadomić sobie przyczynę niepowodzeń, a następnie wziąć sprawy w swoje ręce.
Problemy natury psychologicznej
- Lubimy myśleć o swoich problemach, jako o tych, których nie da się rozwiązać. Lubimy myśleć, że spośród wszystkich, którzy mają trudno, to właśnie my jesteśmy "zepsuci" i to właśnie nad nami wisi TA ciemna chmura, której nie da się przeżyć. Lubimy myśleć, że to, co do nas przychodzi, jest ultra podkręconą piłką. To czyni nas specjalnymi w bólu. Lubimy myśleć, że wszelkie dostępne metody pracy ze sobą zadziałałyby na każdego, dla każdego… tylko nie na nas i dla nas. Bo to my właśnie jesteśmy tym beznadziejnym i nie do transformacji przypadkiem… Lubimy zasłaniać się za sidłami czegoś większego: "tak już mam", "taki los", "takie fatum", "taka karma". Zaskakująco, to także budzi w nas kolejne pokłady biernej próżności – rozpoczęła Marianna.
W dalszej części Marianna uświadomiła swoim fanom, że z każdej sytuacji jest wyjście. Musimy jednak zaufać sobie i radom ludzi, którzy chcą dla nas jak najlepiej. Co ważniejsze, by żyć lepiej, należy nauczyć się wyznaczania granic, wyrażania emocji oraz bycia asertywnym.
- Kochani. Z każdego jasnego wnętrza można zrobić mglistą osadę. Wystarczy se kupić wytwornice dymu. I nie. To nie "świat". To nie "złożoności". Złożoności srości. To nasze umywanie rąk od bardzo konkretnych i codziennych działań. Wyrażania… Granic… Pracy z emocjami… Pracy z ciałem… Rezygnacji z rollercosterow, cugów, kresek… - dodała.
Kluczowe zostaje jednak pytanie, dlaczego pozwalamy sobie na takie zaniedbania. Dlaczego nie chcemy poprawić jakości swojego życia i rozwiązywać bieżące problemy, tylko tygodniami, miesiącami, a nawet latami tkwimy w niekomfortowych relacjach? - A co jest za tym wszystkim? Co jest za tymi wszystkimi mataczeniami i zaniechaniami? Nasza stara, dobra, potrzeba bycia specjalnym. I zauważonym. Bo dla wielu, na całkiem nieświadomym poziomie, zdrowie i zdrowienie to N U D A – podsumowała aktorka.
Marianna Gierszewska motywuje internautów do zmian
Pod postem Marianny pojawiło się mnóstwo komentarzy. Fani jednogłośnie przyznali aktorce rację. Jak się okazało, u większości ludzi w trudnych sytuacjach życiowych włącza się mechanizm uciekania od problemów.
- "Mocne i prawdziwe", "Jak zwykle prosto w serce, w umysł. Mądrze, dosadnie, ale nie brutalnie. Ile my przed sobą ukrywamy, nie chcemy widzieć…czasem to aż szokujące", "Na mnie nie zadziała, mi nie nic nie pomoże, to nadal żywy w nas głos skrzywdzonego dziecka, które kiedyś nie widziało drogi wyjścia. Wtedy wciąż patrzymy na wszystko wokół oczami tamtego dziecka. Trzeba je zauważyć i dać mu opiekę" - pisali fani.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Reporterka zasłabła w trakcie wejścia na żywo. "Nie czuję się zbyt dobrze"
- Dlaczego książę Harry nie zdążył się pożegnać z babcią? "Spytałem brata, jakie mają plany"
- Dorota Gardias może zaśpiewać na twoim weselu. Wyjątkowa inicjatywa pogodynki
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Krupa / East News