Małgorzata Rozenek-Majdan powitała nowego członka rodziny. "Przyjęli go z miłością"

Małgorzata Rozenek o mamie
Nie od dziś wiadomo, że Małgorzata Rozenek-Majdan kocha zwierzęta. Opiekuje się trzema buldogami, które regularnie goszczą w mediach społecznościowych gwiazdy. Teraz rodzina Majdanów powiększyła się o kolejnego członka.

Małgorzata Rozenek-Majdan adoptowała psa

Małgorzata Rozenek-Majdan jest kolorowym ptakiem polskiego show-biznesu i bez wątpienia jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd TVN. Małgosia niezwykle mocno dba o kontakt z fanami, dlatego jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Regularnie dzieli się wyjątkowymi chwilami ze swojego życia. Tym razem za pośrednictwem Instagrama przekazała dobrą nowinę.

Majdanowie opiekują się trzema buldogami, a teraz do rodziny dołączył William - piesek rasy basset hound. - William jak Wallace a nie jak Windsor - wytłumaczyła Małgosia.

- Pojechaliśmy na wycieczkę. Przywieźliśmy basseta w teczce. #William brakujące ogniwo #gangmajdana Przywitajcie go miło, to nie jego wina, że nie jest ze schroniska - napisała pod jednym z kadrów.

Małgosia zrelacjonowała także pierwsze spotkanie małego Wiliiama z pozostałymi pupilami. - Pierwsze spotkanie z #gangmajdana przyjęli go z miłością - zdradziła dumna psia mama.

Fani zachwyceni nowym pupilem

Fani Majdanów nie kryli zachwytu. Bez wątpienia mały William skradł ich serca.

- Przepiękny. Niech się chowa - napisała jedna osoba.

- Cudownie, jestem psiarą i kocham psy. Ściskam cały #gangmajdana - dodała kolejna.

- Szczęściarz, trafił do raju. Proszę rozpieszczać i kochać z całego serca - podsumowała trzecia.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Anna Gondecka

Źródło: Instagram

Źródło zdjęcia głównego: mwmedia

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana