Maja Rutkowski pozuje ze złotymi zębami
Maja Rutkowski, tak jak jej mąż Krzysztof Rutkowski, potrafi zaskakiwać. Gwiazda zrobiła furorę w sieci, gdy opublikowała na Instagramie sesję ze złotymi zębami.
- Jak szaleć, to na maxa i żeby była konkretna zmiana. Tak najbardziej lubię. Tym bardziej, iż w związku z rosnącą inflacją zakup złota oraz diamentów to najlepsza inwestycja w tych dziwnych czasach - napisała Maja.
Jak dbać o zęby?
Skontaktowaliśmy się z Mają, by dowiedzieć się, czy rzeczywiście postanowiła odmienić swój uśmiech. Wyjaśniła nam, że złote zęby to jedynie nakładka.
- Lubię, kiedy ludzie są szczęśliwi, pełni radości oraz na ich twarzach gości uśmiech. Myślę, że dużo osób, które zobaczyły moje zdjęcia ze złotymi zębami, uśmiało się. Poprawiłam im humor i właśnie o to chodziło. Niektórzy myśleli, że naprawdę zrobiłam sobie złote zęby, a pewnie innych głowa rozbolała od tego naszego nadmiaru, że zainwestowałam w złoto i diamenty, które aż mi się w buzi nie mieszczą - powiedziała Maja Rutkowski w rozmowie z Justyną Piąstą z dziendobry.tvn.pl.
Maja swoją działalnością w sieci chce poprawiać nastrój i przekazywać dobrą energię.
- W moim życiu mam taką małą misję, aby uszczęśliwiać innych ludzi i zarażać swoim uśmiechem. W mojej pracy spotykam wiele zła, tragedii ludzkiej i dlatego zależy mi, aby ludzie się uśmiechali, byli pozytywnie nastawieni do życia. Doceniali każdą chwilę swojego życia oraz co mają wokół siebie i wcale nie chodzi mi o dobra materialne. Przede wszystkim zdrowie, swoją rodzinę, przyjaciół, wspólnie spędzony czas, wartości życia, które w dzisiejszym świecie nie mają dla ludzi tak wielkiej wartości i dla wielu nie są tak istotne: miłość, wierność, oddanie, rodzina. Wszystkim zawsze powtarzam, że do kiedy mamy zdrowie oraz tętni w nas życie, to należy walczyć i nigdy się nie poddawać. Staram się, aby oprócz wielu przeciwności losu, które napotykałam na swojej drodze życia, dobry humor pomimo wszystko mnie nigdy nie opuszczał - podkreśliła znana detektyw.
Maja Rutkowski woli inwestować w złoto
Złote nakładki są popularne na Zachodzie, ale powoli moda na nie przedostaje się również do Polski. Maja wyznała, dlaczego postanowiła je kupić.
- Dla żartu zamówiłam przez Internet złote nakładki i akurat w sobotę jechaliśmy z mężem oraz dziećmi na event do Zakopanego do restauracji, gdzie wszędzie można znaleźć w wystroju złoto oraz ozdoby w kształcie diamentów, więc pomyślałam, że idealnie będą pasować do tematyki wystroju lokalu. To właśnie wtedy nałożyłam je i zrobiłam kilka zdjęć spontanicznie. Moje nakładki to tzw. grillz, bardzo popularne wśród raperów czy aktorek w Ameryce. Czasami dla urozmaicenia będę ją zakładać - przyznała Maja. - Już niedługo rzeczywiście będziemy z mężem mieli hollywoodzkie uśmiechy, ale śnieżnobiałe zrobione w klinice, która słynie z uśmiechów tak popularnych w Ameryce, tzw. "Hollywood smile" - dodała.
Nakładki z prawdziwego złota to ogromny wydatek, dlatego Maja woli lokować pieniądze w inne rzeczy. - Te nakładki nie są z prawdziwego złota oraz diamentów. Ja zdecydowanie wolę inwestować w sztabki, a nie w złote zęby. Ale taka autentyczna nakładka ze złota z diamentami może kosztować nawet około miliona złotych, więc za taką cenę można kupić dom - stwierdziła Maja Rutkowski.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Sylwia Bomba ma nowego partnera. "Dla mnie wiek nie ma żadnego znaczenia"
- Marta Żmuda Trzebiatowska szczerze o swoim życiu: "Macierzyństwo to samotność. Zostajesz sama"
- Dawid Podsiadło zaliczył małą wpadkę na koncercie. Artysta zapowiedział też nowy singiel
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Instagram