Czas przestoju w towarzystwie widoku na góry
Kinga Baranowska spędza obecny czas w swoim domu w Zakopanem. Tam spędzi również Święta Wielkanocne. Niestety, bez swoich bliskich. Bezpieczeństwo jej rodziny jest w tym momencie dla niej najważniejsze .
Czuję się w miarę okej. Podejrzewam, że na pewno jakiś wpływ na to miało to, że dużo czasu spędziłam gdzieś w jakiejś izolacji, tam powyżej sześciu, siedmiu, ośmiu tysięcy metrów. Czasami na 2 m kw. z innymi ludźmi. Byliśmy skazani na to bycie ze sobą 24 godziny na dobę
- przyznała Kinga.
Himalaistka twierdzi, że kluczem do przeżycia obecnego czasu jest wzajemna życzliwość i nie ukrywanie lęków.
Ja myślę, że jedynym takim kluczem są dobre słowa i życzliwość. One naprawdę są bardzo wspierające. Z pewnością też mówienie o tym, że ja się boję, nie ukrywanie też tego
- powiedziała Kinga.
Czego będzie jej najbardziej brakowało w święta?
W Wielkanoc zamierza połączyć się z rodziną za pośrednictwem video. Za czym będzie tęskniła?
Ja mam akurat to szczęście, że moja bratowa jest zawodową kucharką i ona po prostu gotuje tak, że ja się czuję, jakbym była w najlepszej restauracji. Wokół tego jedzenia było bardzo dużo spotkań, rozmów i takich też nieśpieszności, więc myślę, że dlatego one mi się też tak dobrze kojarzą
- przyznała himalaistka.
Zdradziła także, że Zakopane w czasie panowania pandemii jest wypełnione spokojem, a ona korzysta z chwil, kiedy może patrzeć na swój ukochany Giewont.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Anna Dereszowska i jej wielkanocny koszyczek. „W środku najważniejsze rzeczy, czyli symbole”
- Miłość w cieniu skandalu. Książę Karol i księżna Kamila świętują 15. rocznicę ślubu
- Syn Doroty Szelągowskiej nie będzie w tym roku zdawał matury: "Nie będę go posyłać na śmierć"
Autor: Aleksandra Lewandowska
podziel się: