Kazimierz Górski - jakim był ojcem?
Kazimierz Górski grał na pozycji napastnika. Ponadto był trenerem i działaczem sportowym. W natłoku obowiązków zawodowych nie miał zbyt wiele czasu dla swojego syna. Dariusz Górski opowiedział nam, jak wyglądały jego relacje z ojcem.
- Bardzo rzadko bywał w domu, mogłem z tatą porozmawiać, usiąść, jak byłem żonaty już po 30-tce. tata miał wtedy mniej obowiązków - przyznał.
Jak dodał, w domowym zaciszu piłka nożna była tematem tabu.
Kazimierz Górski - ludzi zdobywał empatią
Trener słynął ze stoickiego spokoju, uśmiechu i dobrego nastawienia. Współpracownicy zapamiętali go jako życzliwego, a piłkarze jako dobrego "szefa". Kazimierz Górski miał tzw. "nosa do ludzi", dzięki czemu dobrze potrafił dobrać piłkarzy do drużyny.
- To wynikało z jego charakteru włoskiego - taka otwartość wobec ludzi, sympatia, szacunek, którym darzył wszystkich. Nie miało znaczenia, czy to był robotnik, czy profesor. W związku z tym ludzie byli do niego też dobrze nastawieni - podsumował Dariusz Górski.
- Podczas jednego wywiadu zapytali tatę, kto był jego największym odkryciem. Więc odpowiedział bardzo prosto, że pani Marysia, czyli moja mama - dodał.
Kazimierz Górski - ojciec, psycholog i filozof
Wkrótce do księgarni trafi książka "Górski. Wygramy my albo oni", której autorem jest Mirosław Wlekły. Jak zapowiada, odsłoni ona nowe informacje na temat życia i kariery Kazimierza Górskiego.
- Podobno piłka nożna jest prostą grą, a Kazimierz Górski był jedyną osobą w kraju, która odważyła się to mówić. Zawodnicy i osoby związane z panem Kazimierzem mówiły o nim Kazik, Kazio. A gdy przyszło do autoryzacji wypowiedzi do książki, pojawiło się dopiero słowo trener. Mówili o nim jako ojciec, psycholog, a nawet filozof. A trener był na drugim planie. Kazimierz Górski był osobą, która umiała podbić ich wszystkich do sukcesów, a trenerem był przy okazji - powiedział Mirosław Wlekły.
Kazimierz Górski doprowadził polską reprezentację piłki nożnej do triumfu na igrzyskach olimpijskich w 1972 r. w Monachium oraz finału igrzysk olimpijskich w 1976 r. w Montrealu. Ponadto dzięki niemu Polska zajęła 3. miejsce na mistrzostwach świata w Niemczech Zachodnich w 1974 r. Na sukces drużyny składały się nie tylko piłkarskie umiejętności reprezentacji, ale przede wszystkim spokój trenera.
- Zdziwiły mnie zakulisowe spotkania Kazimierza Górskiego z piłkarzami. Jego wielki spokój. Miałem wrażenie, że spotkam się z gadkami o super profesjonalnej grze w piłkę. Kiedy przegrywali mecz, wychodził z szatni i dawał się wykrzyczeć piłkarzom, a później przychodził i mówił, żeby wracali na boisko - mówił autor książki.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz też:
- Anna Dereszowska pokazuje nowy dom. "Najważniejsza jest perspektywa"
- Użyczyła głosu pszczółce Mai, ale jej życie nie przypominało bajki. Ewa Złotowska zwierzyła się z choroby
- Dorota Wellman świętuje urodziny. "Mam 60 lat, ale mam to w d... centralnie"
Autor: Oskar Netkowski