Afera ze szpitalem w Oleśnicy
Na profilu Babkibabkom w mediach społecznościowych pojawił się wpis, w którym ginekolożka i zarazem wicedyrektorka Powiatowego Zespołu Szpitali w Oleśnicy zaapelowała, by kobiety w ciąży dbały bardziej o swoją wagę. Odbiło się to wielkim echem w Internecie, a kobiety nie ukrywały, że są zbulwersowane. Finalnie sprawa trafiła do Rzecznika Praw Pacjenta.
Joanna Koroniewska skomentowała wówczas zachowanie personelu na swoim Instastory i dodała, że autorka wpisu powinna przeprosić. Apelowała: "Każdy ma prawo do błędów, ale trzeba nauczyć się do nich przyznawać. I przeprosić". Choć miała się już więcej nie wypowiadać na ten temat, internauci zasypali jej skrzynkę wiadomościami. Z tego względu opublikowała poruszający wpis w mediach społecznościowych.
- Dzisiaj dostałam dwie wiadomości od mężczyzn. I aż mnie one zmroziły . Pewnie po licznych publikacjach w mediach dotyczących sprawy, która od paru dni jest na językach wielu. Nie zamierzam reklamować miejsca, którego ta sprawa dotyczy, absolutnie wierząc w to, że większość jego pracowników ma w sobie pewnie dużo empatii i wyczucia i honoru, którego po prostu nadal brakuje co poniektórym. A miałam się już nie wypowiadać. Ale przez weekend dostałam od Was TAK dużo, TAK bardzo osobistych historii. Aż łza się w oku kręci - zaczęła swój wpis Joanna Koroniewska na Instagramie.
Joanna Koroniewska o stygmatyzacji
W dalszej części postu aktorka napisała, że od czasu afery ze szpitalem w Oleśnicy, otrzymała od internautek wiadomości pełne złych i traumatycznych wspomnień, którymi postanowiła się podzielić z obserwatorami. Joanna bowiem oprócz swojego zdjęcia sprzed lat, opublikowała screeny wiadomości od kilku kobiet, a także dwie odpowiedzi od mężczyzn. Dlaczego się na to zdecydowała?
- Choćby dlatego, żeby tych dwóch smutnych panów, którzy z imienia i nazwiska i bez skrępowania pozwolili sobie dziś na te, skądinąd haniebne moim skromnym zdaniem wiadomości, coś zrozumiało - wyznała artystka.
Joanna Koroniewska zaapelowała do internautów, by byli bardziej rozważni w swoich osądach i nie stygmatyzowali. Stwierdziła, że krytyka otyłych kobiet w ciąży może prowadzić do pogorszenia ich stanu zdrowia, a także wielu zaburzeń.
- Mam dwie córki. Chciałabym żyć w świecie, w którym wartością będzie nasz szacunek do innych, a nie głupota, chamstwo i buta. Mało tego, każde stygmatyzowanie w tym konkretnym przypadku prowadzi do poważnych zaburzeń, depresji. A nigdy nie wiemy, jakie są przyczyny . Życzę nam wszystkim lepszych czasów, ale i siły do walki. Bo razem jesteśmy silniejsi! Od tych, którym się wydaje, że są lepsi. I żeby nie było, znam wielu cudownych lekarzy, którzy wspierają swoich pacjentów. Ale po tych naprawdę licznych wiadomościach wiem, że edukować potrzeba wszystkich ! I przestać milczeć. Wstyd powinien być po drugiej stronie -
dodała Joanna Koroniewska.
Post aktorki spotkał się z wielką aprobatą. Setki kobiet w komentarzach podzieliło się swoimi opiniami i poparło opinię Joanny Koroniewskiej. Pisały: "Nadwaga jest chorobą. Dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn, ale to kobiety najczęściej są narażane na krytykę - pan to po prostu kawał chłopa", "Nie oceniając, a starając się pomóc, tłumacząc i wspierając dajemy większą motywację do działania", czy "Bądźmy uczciwi - nie każdy się rodzi piękny, nie każdy ma dostęp do super produktów żywnościowych. Każdy z nas ma inne problemy i boryka się z trudnościami w życiu - a tak łatwo nam oceniać innych".
Również tak uważacie?
Joanna Koroniewska zdobyła nagrodę jako internetowy twórca. Zobacz wideo:
Zobacz też:
- Klaudia El Dursi pokazała zdjęcie ze swoim partnerem. Fani: "Ale Wy jesteście piękni"
- Megan Fox szczerze o porzuceniu męża i dzieci. "Byłam zaskoczona tym, w jak archaiczny sposób myślą ludzie"
- Latem nie musisz rezygnować z długich spodni. Oto modele, które sprawdzą się nawet przy wysokich temperaturach
Autor: Sabina Zięba