Jennifer Aniston o karierze
Od momentu debiutu Jennifer Aniston w serialu "Przyjaciele" minęło już 27 lat. Mimo upływu czasu, produkcja jest nadal żywa i wywołuje wielkie emocje wśród fanów. Na odcinek "Friends: reunion" czekały miliony widzów na całym świecie. Dzięki niemu 6-osobowa ekipa aktorów postanowiła, że to ostatni raz, kiedy czekają tak długo, żeby się zobaczyć. W takim gronie nie widzieli się bowiem aż 17 lat.
- To jest wieczne. To nie jest tylko w eterze lub telewizorze, ale w naszych ciałach – DNA, krwiobiegach, komórkach. Z jakiegoś powodu wszyscy byliśmy we właściwym miejscu we właściwym czasie i stworzyliśmy coś, co odcisnęło ślad w sercach wielu ludzi na całym świecie - wyznała Jennifer Aniston w "InStyle".
W wywiadzie wyznała, że czasem zastanawia się, czy imprezy prasowe i czerwone dywany są czymś, czego naprawdę potrzebują ludzie. Ona bowiem nie lubi rzeczy dotyczących promocji, ponieważ wzmagają w niej stres . Kocha za to swoją pracę i granie. A z jakich ról jest najbardziej zadowolona?
- Jestem bardzo dumna z roli w "The Morning Show". Uwielbiam też dr Julię w filmie "Szefowie wrogowie" - była po prostu wariatką. I byłam również dumna z "Cake" - zdradziła aktorka.
Jennifer Aniston odniosła się również do kwestii robienia wielkiej kariery i zdobywania popularności w młodych latach. Zdradziła, że bardzo cieszy się, że ją to ominęło. Współczuje Britney Spears, która nadmierne zainteresowanie mediów w młodym wieku przypłaca teraz problemami ze zdrowiem psychicznym.
- Oni żywili się młodymi, wrażliwymi dziewczynami. Połowa z tych dzieciaków zaczęła w Klubie Myszki Miki. Miałam szczęście, że wychowywała mnie bardzo surowa matka. Priorytetem nie było stanie się sławną . Było tak: "Studiuj swoje rzemiosło, naucz się tego, co robisz, a nie tylko idź tam i miej szczęście". Dlatego przez lata byłam kelnerką. Dostałam rolę w "Bob's Big Boy" na swoim 900. przesłuchaniu do reklamy. Pracowałam w teatrze na Long Island... Myślę, że grupa dziewcząt takich jak Britney Spears jako nastolatki nie zadawała sobie pytania pokroju "kim jestem?". Zostały zdefiniowanie przez to zewnętrzne źródło. Media to wykorzystały, zbiły na nich kapitał, co ostatecznie kosztowało je zdrowie psychiczne. To takie bolesne - dodała artystka.
Jennifer Aniston o koronawirusie
Gwiazda "Przyjaciół" zdradziła, że w jej telewizorze najczęściej są włączone wiadomości na CNN. W trakcie pandemii oglądała je, bo miała nadzieję usłyszeć coś pozytywnego. Niestety cały czas pojawiały się kolejne dramatyczne informacje. Z tego powodu Jennifer Aniston nabrała zdecydowanego zdania na temat COVID-19 i szczepionek.
- Nadal jest duża grupa osób, które są antyszczepionkowcami i po prostu nie słuchają, jakie są fakty. To bardzo przykre. Dopiero co odcięłam się od kilku osób, które wprost odmawiały zaszczepienia się lub nie chciały przyznać, czy są zaszczepione przeciwko koronawirusowi . Uważam, że to moralny i zawodowy obowiązek, by informować o tym, czy jesteś zaszczepiony. Nie jesteśmy izolowani, nie testuje się nas każdego dnia. Mówimy, że każdy ma prawo do swojego zdania, ale niestety wiele opinii bazuje jedynie na strachu i propagandzie - powiedziała Jennifer Aniston w "InStyle".
Zobacz także:
- Rewolucja w liniach lotniczych. To koniec klasycznych strojów stewardess. "Idą z duchem czasu i stawiają na komfort"
- Pakowanie walizki, czyli co prawdziwa fashionistka powinna wziąć ze sobą na tegoroczne wakacje?
- Jakie jeansy nosić latem? Sprawdź, które spodnie spiszą się w ciepłe dni
Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba