Jacek Braciak zagra braci Kaczyńskich. "Mogę być narażony na nieprzychylne opinie"

OLKU6386_Easy-Resize
Jacek Braciak nie boi się wyzwań
Źródło: Dzień Dobry TVN

Jacek Braciak wystąpi w filmie Transatlantyk 2010, gdzie zagra braci Kaczyńskich. Produkcja jeszcze nie powstała, a już budzi ogromne emocje. Czy aktor nie obawia się tej roli? Co jest dla niego ważne, gdy otrzymuje propozycje aktorskie? O tym opowiedział w Dzień Dobry TVN.

Nowe wyzwanie Jacka Braciaka

Jacek Braciak to jeden z wybitnych polskich aktorów. Wielokrotnie udowodnił, że nie boi się żadnych wyzwań, jakie stawia przed nim zawód. Nowy projekt również to potwierdza. Jacek Braciak pracuje nad filmem "Transatlantyk 2010", gdzie zagra Jarosława i Lecha Kaczyńskich.

- To jest bardzo luźna interpretacja. Rzecz dzieje się fikcyjnie i chcę, żeby to było jasne. To nie jest i nie będzie film polityczny, to nie satyra, panegiryk czy paszkwil. Dla mnie było atrakcyjne, że rzecz dotyczy jednej osoby w dwóch ciałach i całej komplikacji, która z tego wynika, jak pogodzić się z różnie rozumianym rozstaniem, jak to się rodzi od dzieciństwa itp. - tłumaczył.

Jacek Braciak o swoich rolach

Czy aktor nie obawia się tej roli? - Ja się boję tylko Boga i łez ludzkich, jak napisał klasyk. Nie boję się, zawdzięczam to ludziom, których spotkałem, głównie Władysławowi Kowalskiemu, który powiedział: "Jacek nie ma czegoś takiego jak oskarżanie, obrona postaci, to jest swojego rodzaju pokazanie tylko". [...] Mogę być narażony na nieprzychylne opinie ze strony ludzi, których zdanie jest dla mnie nieistotne, bo to idioci, nienawistnicy, nie interesuje mnie to - powiedział w Dzień Dobry TVN.

W jaki sposób Jacek Braciak wybiera role i produkcje, w których chce wziąć udział? Aktor mocno selekcjonuje swoje zlecenia, jednak nie zawsze tak było.

- Żeby tak nie cofać się do powstania styczniowego, to istotne jest, że od kilku lat mogą sobie na to pozwolić. Całe życie robiłem wszystko dla chleba, [...] teraz mam wolność wyboru, tę wolność sobie kupiłem za pieniądze, tak je ulokowałem, taki robię z nich użytek - zaznaczył aktor.

- Interesuje mnie to, co jest napisane. Nie opowieści, dlatego że wiadomo, nie ja to wymyśliłem i nie tylko ja tego doświadczyłem, że jeśli czegoś nie ma na papierze, nie będzie tego w filmie. Po drugie, zastanawiam się, czy to może mnie zaprowadzić w inną stronę, troszkę zmylić tropy, u widzów również. Uważam, że to, co robię to jakaś droga. Ostatnia rzecz to, jacy ludzie przy tym są - dodał Jacek Braciak.

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości