Gwiazdy wspominają sylwestrowe zabawy
Grażyna Wolszczak w jednym roku przeżyła najlepszego, a zarazem najkoszmarniejszego sylwestra.
- To było w górach, czasy studenckie, Zakopane, śnieg po pas, brnięcie do szałasu takiego góralskiego z ogniskiem na środku. Było wszystko spektakularnie, cudownie i wyjątkowo absolutnie, do momentu aż nie doceniłam mocy grzańca i to się źle skończyło. W gruncie rzeczy było przepięknie i tragicznie jednocześnie. Jeszcze rozstanie tam było - wyznała Grażyna Wolszczak.
Niespodziewanie Piotr Gąsowski zaskoczył wszystkich opowieścią o najbardziej niezapomnianym sylwestrze w swoim życiu.
- Poetycko powiem tak. To był sylwester 1984 roku w Budapeszcie, podczas którego stałem się mężczyzną. To był jeden z piękniejszych, ale z drugiej strony najgorszy dlatego, że chyba nie byłem na to gotów. Zestresowany byłem, wytrącały mnie ze skupienia petardy. Czułem się jak zwierzę. To była taka moja pierwsza dłuższa miłość, była Węgierką - wyznał aktor.
Z kolei Michał Piróg przyznał, że ostatnią imprezę w roku traktuje jak "zła macocha".
- Nie rozumiem w ogóle tego całego ruchu, że na trzy, cztery, budzisz się rano i w blokach startowych masz się szykować, ekscytować, że za chwilę będzie nowy rok. Mało tego musisz wyjść, nie możesz być śpiący, musisz wyjść pełen werwy, wariować na parkiecie, cieszyć się - stwierdził tancerz.
Piróg podkreślił, że przed laty miał inne podejście - Wierzyłem, że ten sylwester może być fajny. Jako artysta, tancerz, przyjąłem kiedyś taki kontrakt. Zaproszono mnie na pokazy, ja będę tańczyć, a ludzie będą się bawić. Byłem młody, więc się na to zgodziłem. O 22 ludzie bawili się, bili brawo, o 24. ekscytacja pełna, o 1 wychodzę i widzę, że ludzie ledwo dostrzegają, gdzie jest scena. Później było gorzej, równie dobrze mógłbym tańczyć dla wiewiórek w Parku Ujazdowskim - zażartował Michał.
Gwiazdy spędzają sylwestra w pracy
Grażyna przyznała, że tak kocha swoją pracę, że może świętować sylwestra na scenie. Gąsowski zgodził się z koleżanką po fachu.
- Ja wolę pracować w sylwestra, dlatego że są podwójne stawki. Powiedzmy sobie to szczerze. Odrzućmy te wszystkie misje - dodał Piotr.
Zdaniem Wolszczak niezależnie od tego, czy lubimy świętować 31 grudnia, czy też nie, to warto w jakiś sposób uczcić nadchodzący rok.
- Nie wolno sylwestra witać w kapciach ani przespać, tylko po prostu trzeba go przywitać - stwierdziła aktorka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz także:
- Za co kochamy serialowe mieszkania?
- Wzruszający moment na antenie. Sportowiec postanowił oświadczyć się swojej dziewczynie
- "Schudnie pani, to szybko znajdzie faceta". Iza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" odpowiada na hejt
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News