Grażyna Wolszczak w "Ameryka Express"
Grażyna Wolszczak i jej syn Filip Sikora w "Ameryka Express" byli jedną z najbardziej energetycznych par. Udali się wówczas do Kolumbii, gdzie świetnie radzili sobie z zadaniami przygotowanymi przez produkcję. Byli otwarci na nowe doświadczenia i przygody.
Widzowie mogli zaobserwować bliską relację matki z synem. Gwiazda często nazywała Filipa lalką i aniołkiem, zapominając o obecności kamer. Para w 7. odcinku "Ameryka Express" jako ostatnia para pojawili się na mecie i wówczas pożegnali się z programem.
Grażyna Wolszczak na niecodziennych wakacjach
Grażyna Wolszczak nie boi się dziś podróży, w których komfort gra drugoplanową rolę. W sieci podzieliła się relacją z wyjazdu na wyspę Sokotra, która znajduje się na Oceanie Indyjskim.
- Czy hotel zawsze musi mieć 5 gwiazdek? Jak widać czasem wystarczą cztery! Wiele razy przekonałam się, że bardzo muszę uważać jakie potrzeby wysyłam w kosmos, bo wszechświat (a może Pan Bóg) uparł się, żeby mi te marzenia spełniać. Przykłady? Wiele razy powtarzałam, że udział w "Ameryka Express" to była przygoda życia i że gdyby ktoś zadzwonił, że pojutrze wyjazd i czy chcę, to od razu zaczęłabym się pakować. Wiadomo, że drugi raz na wyprawę z TVN mnie nie zabiorą, więc niebo zesłało mi Żanetę z jej pomysłami podróżniczymi - napisała aktorka.
- Wyspa wpisana jest do światowego dziedzictwa Unessco, rośnie tu kilkaset endemicznych gatunków roślin ze słynnym Dragon Tree na czele, żyje kilkadziesiąt wyjątkowych gatunków zwierząt i ptaków. Zupełnie świadomie nikt nie buduje bazy turystycznej w postaci hoteli, są tylko miejsca, w których na przybyszy czekają murowane lub z liści palmowych wiaty, gdzie można rzucić na noc karimatę lub jak chcesz rozłożą ci tam namiocik. Mówię namiocik, bo do namiotów, w których śpi się na safari w Kenii, czy Tanzanii (a takich się tu he he spodziewałam) im bardzo daleko. Jeden zardzewiały prysznic, z którego ciurkała zimna woda był w górach, drugi lepszy w pustej o tej porze roku bazie nurkowej. Poza tym kąpiele i pranie w rzekach. Nie macie pojęcia co to za wspaniałe urządzenie, taki prysznic!!! Dla Was to oczywista oczywistość, a tu luksus nad luksusy! (...) Czy żałuję tej wyprawy? Absolutnie nie! Było super! Czy cieszę się, że wracam do domu? Jak nigdy dotąd! - opisywała swoją podróż.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Grażyna Wolszczak i jej modowe wpadki
- Grażyna Wolszczak szczerze o synu i jego wybrance
- Grażyna Wolszczak zachwyca się Julią Wieniawą
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA