Martyna Wojciechowska adoptowała Kabulę
Martyna Wojciechowska nie spodziewała się, że podróż do Tanzanii w 2014 roku całkowicie odmieni nie tylko jej życie, ale jeszcze jednej osoby. Podróżniczka odwiedziła Afrykę Wschodnią podczas realizowania jednego z odcinków "Kobiety na krańcu świata". Tam też odbywały się zdjęcia do filmu "Ludzie duchy" - przejmującego dokumentu o tragicznych losach albinosów w Tanzanii. To właśnie wtedy Wojciechowska poznała wyjątkową dziewczynę, Kabulę, która przeżyła piekło na ziemi.
- 25 kwietnia 2010 roku trzech mężczyzn wtargnęło nocą do jej domu rodzinnego, wyciągnęli ją z łóżka i maczetą odrąbali rękę. Bo choć trudno w to uwierzyć, w Tanzanii w XXI w. wciąż ludzie polują na ludzi. Niektórzy wierzą w to, że części ciała osób z albinizmem mają magiczną moc, że można z nich produkować eliksiry i amulety - napisała na Instagramie Wojciechowska.
Koszmar córki Martyny Wojciechowskiej
W 2017 r. Martyna adoptowała Kabulę i dała jej szansę na lepsze życie oraz możliwość dalszej edukacji. Mijają lata, a Wojciechowska może obserwować, jak jej córka pięknie się rozwija. Dziewczyna przeszła wielką przemianę - wcześniej była zamknięta w sobie przez to, co złego ją spotkało. Teraz jest pewna siebie, ponieważ uwierzyła w swoje możliwości.
- Któregoś dnia jednak postanowiła mi zaufać i tak zaczęła się nasza wspólna droga. Dzisiaj Kabulka jest moją adoptowaną córką, a ja nie mogłabym być bardziej dumną mamą. Spełnia swoje marzenia i studiuje prawo, w przyszłości chce chronić osoby z albinizmem, z niepełnosprawnościami i walczyć o słabszych, wykluczonych. Popatrzcie na te dwa zdjęcia! Czy to nie wspaniałe widzieć tę przemianę?! Dla mnie Kabula jest wielką inspiracją. Prześlijcie Jej dzisiaj dużo ciepła - poprosiła podróżniczka swoich fanów na Instagramie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Maciej Stuhr odniósł się do afery z ojcem. "Nienawidzę, że wsiadł za kółko po kielichu"
- Od miesięcy kłócili się o imię dla dziecka. Michał i Pola Wiśniewscy podjęli decyzję
- Maria Dębska o rodzinie. "Mam dużo ludzi do kochania"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olszanka/East News