Cykl wideo "Diagnozy gwiazd" to rozmowy redaktorki dziendobry.tvn.pl Bereniki Olesińskiej z osobami znanymi w przestrzeni medialnej, które borykają się z rozmaitymi problemami zdrowotnymi oraz dyskusje z lekarzami specjalizującymi się w danej dziedzinie medycyny, którzy dokonują analizy danego przypadku i przekazują widzom merytoryczną wiedzę na temat konkretnej jednostki chorobowej.
IDSA i ILADS - kontrowersje wokół metod leczenia boreliozy
Barbara Kurdej-Szatan dowiedziała się o istnieniu boreliozy 8 lat temu z mediów. Po przeczytaniu wywiadu z lekarzem porównała wymieniane przez niego w artykule objawy z tymi, które zauważyła wówczas u siebie, a następnie udała się na badania, które miały potwierdzić kontakt z Borrelią.
Historia ta pokazuje, jak dużą odpowiedzialność nakłada na siebie prasa. Dlatego warto sprzeciwić się powierzchowności, z jaką w mediach mówi się o innej istotnej w przypadku boreliozy kwestii - konflikcie pomiędzy rekomendowaną przez większość lekarzy w Polsce i opracowaną na podstawie badań naukowych standardową metodą leczenia IDSA (Amerykańskie Towarzystwo Chorób Zakaźnych) a uznawaną przez Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych za oszustwo metodą ILADS (Międzynarodowe Towarzystwo ds. Boreliozy i Chorób z Nią Powiązanych).
Według goszczącej w cyklu "Diagnozy gwiazd" dr n med. Karoliny Pyziak-Kowalskiej metoda ILADS jest promowana przez "organizację non-profit zrzeszającą grupę ludzi, którzy mają pewien pogląd na chorobę, ale nieudokumentowany żadnymi badaniami klinicznymi, niepoparty metodologią naukową". - My, jako medycy, to, co oferujemy pacjentom (diagnostykę i sposób leczenia IDSA), to jest oparte na badaniach naukowych, czyli to są już zrobione duże, kliniczne badania potwierdzające skuteczność metody leczenia i rozpoznawania choroby - wyjaśnia lekarka.
Testy na wykrycie boreliozy. Które robiła Barbara Kurdej-Szatan?
Znaczące różnice pomiędzy metodą IDSA i ILADS występują już na etapie samej diagnostyki. W przypadku tej pierwszej (rekomendowanej przez Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych) wykonuje się dwa testy serologiczne: pierwszy z nich to test Elisa, a drugi - Western Blot.
- ELISA robimy po to, żeby zobaczyć w teście ilościowe namnożenie się miana przeciwciał przeciwko boreliozie, czyli jak organizm odpowiada, a test Western Blot pokazuje nam już tylko to, czy jest, czy nie było kontaktu z Borrelią. Czyli on nam nie podaje tego w czasie - tłumaczy ekspertka w dziedzinie chorób zakaźnych.
Basia Kurdej-Szatan w rozmowie z redaktorką dziendobry.tvn.pl Bereniką Olesińską przyznała, że wykonała zarówno wspomniane przez dr Pyziak-Kowalską testy, jak i dwa inne, które zalecił jej przed laty opiekujący się nią specjalista. - Wtedy zrobiłam albo Western Blot, albo ELISA - nie pamiętam, jaki mi został polecony w placówce, natomiast później jeszcze, po tym leczeniu, jak już byłam na diecie i ziołach, to jeszcze robiłam dodatkowo test, taki chyba najbardziej dokładny - test LTT i KKI - takie dwa odczyny - zaznacza aktorka.
Dr Karolina Pyziak-Kowalska na podstawie tych słów oceniła, że gwiazda prawdopodobnie trafiła do lekarza, który promował ILADS i nie stosował się do zasad wyznaczonych przez oficjalne towarzystwa naukowe. - Mogę od razu odnieść się do tego, że to była ta metodologia niezgodna z rekomendacjami opartymi badaniami. Ten test LTT niczego nie pokazuje. To jest test, który wręcz w tej chwili jest wpisany przez diagnostów laboratoryjnych, że nie umożliwia rozpoznania boreliozy. (...) To są metodologie bezsensowne, narażające pacjenta na ogromne koszty, ale niepokazujące faktycznie choroby. (...) Dostajemy od razu błędną informację, że ktoś ma rozpoznaną chorobę na podstawie pseudotestu - twierdzi lekarka.
Trafiła pani na osobę, która nie posługuje się standardem medycznym rekomendowanym. (...) Pacjenci mają często opóźnione rozpoznania chorób innych towarzyszących, które dają podobne objawy, a ktoś ich leczy metodologią opartą na testach niewiarygodnych
Skalę błędnych rozpoznań widać chociażby na oddziałach zakaźnych w szpitalach, gdzie według pracujących tam lekarzy jedynie 10% ze zgłaszających się pacjentów rzeczywiście miało kontakt z Borrelią. Pozostali podejrzewają u siebie chorobę zazwyczaj na podstawie opowieści znajomych bądź wykonanych wcześniej prywatnie niewiarygodnych testów LTT i KKI.
Basia Kurdej-Szatan trafiła do lekarza leczącego metodą ILADS
Pacjentów, którzy szukają profesjonalnej pomocy w leczeniu boreliozy, w doborze odpowiedniego specjalisty może zmylić fakt, że lekarze, którzy stosują szkodliwą metodę ILADS, zasiadają nawet w przychodniach. Taka sytuacja spotkała właśnie Basię Kurdej-Szatan, która nie miała świadomości, że opiekujący się nią specjalista idzie na przekór rekomendacjom towarzystw medycznych. Aktorka dowiedziała się o tym dopiero podczas nagrań do cyklu dziendobry.tvn.pl.
- To jest bardzo niebezpieczne, że pacjent nie wie, do kogo trafi. To są przychodnie, są kliniki, to jest bardzo ładnie opakowane tak wizualnie i medialnie. Pacjent trafia i ma przekonanie, że będzie miał właściwe leczenie przez właściwą osobę, która często jest lekarzem z tytułem zawodowym - uświadamia dr Pyziak-Kowalska.
Tu jest rola samorządów lekarskich czy pacjentów, że jeżeli trafią na takiego pseudospecjalistę, żeby zgłaszać te przypadki do samorządu lekarskiego, żeby sąd korporacyjny mógł podjąć konkretne środki, bo jeżeli to nie zostanie zgłoszone w formie pisemnej, to nie będzie to wyjaśniane dalej
Barbara Kurdej-Szatan nie jest przedstawicielką metody ILADS
Basia Kurdej-Szatan bardzo często opowiadała na łamach różnych portali o własnych doświadczeniach z boreliozą. Aktorka udzielała wywiadów, w których podczas rozmowy z dziennikarzami zestawiano ją ze specjalistami leczącymi wedle wytycznych ILADS, jednak nie informowano ani gościni, ani odbiorców, że metodologia ta jest szkodliwa dla zdrowia (chociażby przez długotrwałą antybiotykoterapię, która wyniszcza organizm). Taka sytuacja miała miejsce np. w 2019 roku w prowadzonym przez Michała Figurskiego programie "NieZŁY Pacjent" w Radiu ZET. Obeznani w temacie medycy, którzy wierzą w siłę nauki IDSA, uznali, że gwiazda w sposób świadomy popiera ILADS, dlatego publicznie oskarżali ją o promowanie oszustwa.
- Lekarze mają utrudnione zadanie, aby wybić choremu z głowy metodę, do której przekonują go osoby znane z życia publicznego, m.in. aktorka Barbara Kurdej-Szatan. Opowiadają one w mediach o swoich doświadczeniach, a ludzie im wierzą - zaznaczono w 2018 roku w prestiżowym czasopiśmie medycznym "Medical Tribune".
Basia Kurdej-Szatan dopiero po kilku latach w rozmowie z redaktorką Bereniką Olesińską po raz pierwszy odniosła się do tych zarzutów. Aktorka nie zaprzecza, że stosowała krytykowane przez większość lekarzy naturalne metody leczenia boreliozy, ale jednocześnie zaznacza, że nie miała świadomości ani o konflikcie między IDSA i ILADS, ani o istnieniu szkodliwej metody, ani tym bardziej o tym, że trafiła do promującego ją pseudospecjalisty.
- Ale ja się czuję dobrze, wyleczyłam tę chorobę, więc dlaczego jestem złym przykładem? Opowiadam, jak było. Najpierw dostałam przez 5 tygodni antybiotyki. Nie uważam, żeby to było dobre i też o tym głośno mówię, bo wiem, że mi to wyjałowiło cały układ pokarmowy i miałam później różne inne dolegliwości z tym związane. A potem leczyłam się naturalnie i dalej czułam się dobrze. Nie wiem, może to nie te prądy, może te antybiotyki mnie wyleczyły, a może mój organizm sam sobie z tym poradził - zastanawia się gwiazda.
Goszcząca w cyklu "Diagnozy gwiazd" dr Karolina Pyziak-Kowalska uznała, że Barbara Kurdej-Szatan była prędzej ofiarą metody ILADS niż jej przedstawicielką. - W medialnym przekazie wiele rzeczy zostaje, czyli wszelkie wywiady, wszelkie audycje. Bardzo dobrze, że odczarowujemy chorobę osoby, która miała styczność z pewnym środowiskiem [ILADS - przyp. red.] i pokazujemy, jakie są mechanizmy działania - docenia lekarka.
Basia Kurdej- Szatan dementuje nieprawdziwe doniesienia o ciąży
W 2020 roku na świat przyszedł Henryk - syn Barbary Kurdej-Szatan i Rafała Szatana. Zanim aktorka wyznała, że jest w ciąży, w prasie bardzo często pojawiały się nagłówki, że to albo strach przed boreliozą powstrzymuje gwiazdę przed powiększeniem rodziny, albo sama choroba uniemożliwia celebrytce poczęcie drugiego dziecka. Basia w "Diagnozach gwiazd" stanowczo zaprzecza tym doniesieniom.
- Ja się nie bałam, ja po prostu dwa lata nie mogłam zajść w ciążę, ale to sobie media wymyśliły, że to przez boreliozę. Ja natomiast mówiłam, że nie wiem, z jakiego powodu nie mogę zajść w ciążę przez dwa lata. Może to było moje zapracowanie i brak czasu, może jakieś myślenie o tym nadmierne, a może też borelioza. Nie jestem lekarzem, nie wiem, natomiast media później oczywiście wypisywały te wszystkie tytuły, że "Kurdej-Szatan nie może zajść, bo jest chora". Ja nigdy nic takiego nie powiedziałam - zaznacza aktorka.
Czy na zdiagnozowaną boreliozę choruje się przez wiele lat? Obalamy mit
Lekarze posługujący się metodą leczenia IDSA w przeciwieństwie do pseudospecjalistów z ILADS nie rekomendują długotrwałego stosowania antybiotyków. Przypomnijmy, że w przypadku Barbary Kurdej-Szatan była mowa o 5 antybiotykach dziennie przez 5 tygodni. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.
Dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska jest przekonana, że boreliozy można się pozbyć w ciągu trzech tygodni, przyjmując o wiele mniejszą dawkę leków. - Jeżeli rozpoznajemy rumień wędrujący, to leczenie z reguły zamyka się w zakresie 3 tygodni. Schemat terapeutyczny mówi: między 14 a 21 dni zastosowania antybiotyku. 99% pacjentów to jest ustąpienie objawów i faktycznie, jeżeli zastosujemy antybiotyk w odpowiednim momencie, to jest praktycznie wyleczenie pacjenta z boreliozy - twierdzi w "Diagnozach gwiazd".
Czy w takim razie to jest mit, że pacjent może chorować na boreliozę przez wiele lat, jeżeli została ona wykryta? - Jak najbardziej - zapewnia lekarka. - Natomiast mogą być uszkodzenia powiązane z innymi chorobami, a borelioza może być tylko elementem, który gdzieś w toku diagnostyki został wykryty i potem ktoś się trzyma kurczowo tego rozpoznania, i ma wrażenie, że te wszystkie objawy są z tym powiązane. A to są dwie zupełnie inne rzeczy. To [borelioza - przyp. red.] jest już wyleczone i powinno być odesłanie pacjenta na poszukiwanie dalej - do reumatologa, do neurologa, (...) do psychiatry - uświadamia lekarka chorób zakaźnych.
Dlaczego pacjenci wierzą pseudospecjalistom promującym metodę ILADS? Co ich do nich przekonuje? Jak zioła mogą wpłynąć na leczenie? Tego dowiesz się z wideo umieszczonego na górze strony. Pierwszą część odcinka "Diagnoz gwiazd" z Barbarą Kurdej-Szatan znajdziesz TUTAJ.
Bohaterką poprzedniego odcinka "Diagnoz gwiazd" była Klaudia El Dursi, a ekspertem, który pochylił się nad zagadnieniem zaburzeń żołądkowo-jelitowych – gastroenterolog dr n. med. Dawid Szkudłapski (odcinek 1. - LINK, odcinek 2. - LINK).
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Barbara Kurdej-Szatan urządziła miejską dżunglę na swoim tarasie. "Zielnik projektowała moja córa"
- Co Barbara Kurdej-Szatan sądzi na temat zdrady? Aktorka mówi o własnych doświadczeniach w związku
- Barbara Kurdej-Szatan o edukacji córki. "To jest trochę przerażające"
Reporter: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: dziendobry.tvn.pl