Zgubiona torebka Anny Lewandowskiej
Rodzina Lewandowskich prowadzi swoje życie na dwa domy. Choć docelowo mieszkają w Monachium, najbliżsi i sprawy biznesowe często ściągają ich do Warszawy. Ostatnie dni trenerka znów spędziła w Polsce, gdzie uczestniczyła m. in. w sesji zdjęciowej promującej jej firmę caterigową. W piątek 13 wracała jednak do męża i córek w Niemczech. Podczas podróży przydarzyła jej się stresująca sytuacja. Anna Lewandowska podzieliła się ową historią z fanami na Instagramie.
Piątek, trzynastego. Właśnie miałam przygodę po drodze wracając do domu z Warszawy do Monachium. Leciałam samolotem i będąc w samolocie wzięłam sobie telefon myśląc - no tak jak codziennie będę odpisywała teraz przez chwilę, póki jeszcze nie wyleciałam, na kilka wiadomości, wasze wiadomości. (...) W momencie wejścia w wiadomości "inne" - ich jest mnóstwo (...), dostaje ich tysiące - i kiedy odpisywałam na jedną z wiadomości, wskoczyła mi nowa wiadomość "Pani Aniu zgubiła pani torebkę na lotnisku"
- opowiadała trenerka na Instastory.
Okazało się to nie lada problemem, ponieważ w swojej torebce Lewandowska miała wszystkie najważniejsze rzeczy osobiste.
Pomyślałam sobie tylko jedno - mam tam portfel, dokumenty, prawo jazdy, dowód, kartę bankową, klucze do auta, które stoi na lotnisku, klucze do domu ... A w niedziele miałam wylecieć z moimi dziewczynkami w jedno miejsce
- kontynuowała Anna Lewandowska.
Dylemat Anny Lewandowskiej
Wówczas trenerka podbiegła do stewardessy i naprędce wyjaśniła jej sytuację. Choć ta bardzo chciała jej bardzo pomóc, to przez to, że zostało jedynie kilka minut do odlotu, nie mogła nic z tym zrobić.
Podbiegłam szybko do stewardessy, którą serdecznie pozdrawiam, bardzo miła i chciała mi bardzo pomoc, ale było tylko 5 min do wylotu i pani powiedziała "możemy panią cofnąć ale pani wtedy nie poleci". Wiecie - czas koronawirusa, te loty nie są tak częste
- relacjonowała Lewandowska na Instagramie.
Żona popularnego piłkarza musiała wtedy zadecydować czy odbiera torebkę, czy wraca do Monachium. W końcu o pomoc poprosiła swojego bliskiego znajomego. Trenerka stwierdziła:
Zdecydowałam, że oczywiście wracam do domu i napisałam szybko do mojego przyjaciela, żeby odebrał tę torebkę. Ta dziewczyna czekała, skontaktowała się. Bardzo Aniu pozdrawiam i dziękuję (notabene moja imienniczka) za tę pomoc
Choć przez ową sytuację Anna Lewandowska nie uda się na wyczekiwany wyjazd z córkami, nie straciła swojej pogody ducha.
To jest bardzo miłe, że właśnie w takich dziwnych, ciężkich czasach są tacy kochani ludzie . Także z uśmiechem i do przodu, zostaję w niedzielę w domu
- dodała.
Anna Lewandowska o macierzyństwie i nie tylko w Dzień Dobry TVN. Zobacz wideo:
Zobacz też:
- Kim są dzieci prezydentów USA? Oto, czym zajmują się córki najpotężniejszych polityków świata
- Kobieta trans na przełomowej okładce Playboya. "Jesteśmy nastawieni na wolność seksualną"
- Anita Werner z partnerem ujawnili kulisy związku. Ich pierwsze spotkanie nie należało do najmilszych...
Autor: Sabina Zięba