Anna Kalczyńska szczerze o swojej pracy w Dzień Dobry TVN. "Rzadko kiedy jestem z siebie zadowolona"

Anna Kalczyńska
Anna Kalczyńska
Źródło: Piotr Molecki/East News
Anna Kalczyńska od niemalże 20 lat związana jest ze stacją TVN. Dziennikarka swoim zawodowym doświadczeniem mogłaby obdzielić przynajmniej kilka osób. Mimo to, nie zawsze jest zadowolona z tego, jak wypadła na wizji. W swoim najnowszym wpisie gwiazda opowiedziała o kulisach pracy w Dzień Dobry TVN.
Anna Kalczyńska - kariera zawodowa

Nasza prowadząca związana jest z TVN od 2002 r. Pracę dziennikarską zaczynała od stażu w TVN24, potem była researcherką, następnie objęła stanowisko reportera i w końcu wydawcy. Pracę na wizji rozpoczęła od newsów anglojęzycznych, od 2004 r. do 2014 r. prowadziła serwisy informacyjne. W TVN24 była współautorką i wydawcą magazynu "Studio Europa", a potem także jego prezenterką. Razem z Jackiem Pałasińskim współprowadziła cotygodniowy magazyn "Tu Europa". W latach 2007-2010 razem z Łukaszem Grassem byli gospodarzami magazynu "Polska i świat".

Dziennikarka jest absolwentką Kolegium Europejskiego i Lingwistyki Stosowanej UW, studiowała także dziennikarstwo na Uniwersytecie Bostońskim. Ponadto odbyła staż w dziale prasy i komunikacji Komisji Europejskiej w Brukseli.

Anna Kalczyńska o kulisach pracy w Dzień Dobry TVN

Anna Kalczyńska dołączyła do redakcji Dzień Dobry TVN dokładnie 8 września 2014 r., zastępując Jolantę Pieńkowską. Na wizji występuje wspólnie z Andrzejem Sołtysikiem (wcześniej z Robertem Kantereitem). Choć widzowie uwielbiają, kiedy jest na wizji, dziennikarka nie zawsze jest zadowolona z tego, jak wypadła.

- Kiedy wychodzę z pracy, najczęściej spotykam widzów, którzy czekają na chwilę rozmowy i wspólne zdjęcie. Te po antenowe dowody sympatii są bardzo miłe, ale zawsze wprawiają mnie w zakłopotanie, bo ja analizuję wtedy program minuta po minucie. Mam w głowie twarze, słowa, śmiech i łzy. Rozmowy i materiały, smaki i zapachy - zaczęła prowadząca Dzień Dobry TVN. - Rzadko kiedy jestem z siebie zadowolona, ale też umówmy się, raczej sobie nie odpuszczam. Moja cenzorska część mnie wraca do każdej sytuacji, przypomina niedokończone zdania, błędy i przejęzyczenia. Od tylu lat pracuję, a ciągle się uczę! Swoją drogą, ciekawe, czy to, za co siebie lubię, Wam także się podoba? A może wcale nie? Może nigdy nie dowiemy się gdzie leży święty graal akceptacji i sympatii? No cóż, na wszelki wypadek, dobrze, że mam okulary! - dodała.

Zobacz także:

Zobacz też: Anna Kalczyńska: W dzisiejszych czasach każdy powinien być eko, to już obowiązek

Źródło: x-news
podziel się:

Pozostałe wiadomości