Anita Werner od 20 lat w TVN24
- Początek był do bólu normalny. Żadnych fajerwerków, żadnych niespodziewanych zwrotów akcji, żadnego Pierścienia Arabeli. Ogłoszenie w gazecie, list motywacyjny wysłany w kopercie razem ze zdjęciem i CV, a potem zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Później też było normalnie, zbyt normalnie jak na przygodę życia – napisała Anita Werner wspominając swoje początki w TVN24.
Na profilu dziennikarki na Instagramie pojawiło się też jej zdjęcie sprzed 20 lat. Widać na nim młodą, ciemnowłosą dziewczynę w eleganckim stroju, która gotowa jest przekazywać najważniejsze informacje z kraju i ze świata. Od tamtej pory niewiele się zmieniło – Anita Werner wciąż zachwyca profesjonalizmem, opanowaniem i urodą. - Aż trudno uwierzyć, że to już 20 lat! – stwierdziła.
Wspomnienia Anity Werner
Na łamach portalu tvn24.pl, z okazji 20-lecia stacji, Anita Werner ze szczegółami opisała, jak zaczynała się historia TVN24, a jednocześnie jej przygoda z dziennikarstwem informacyjnym.
- Pamiętam żarty niedowiarków, że będzie nas oglądać siedem osób, z czego sześć znamy i pamiętam też te zdziwione miny, kiedy tych osób nie było ani kilka, ani nawet kilkadziesiąt, były ich tysiące. Pierwsza całodobowa telewizja informacyjna w Europie Środkowo-Wschodniej. Taki "polski CNN". Mówiliśmy to z dumą i tłumaczyliśmy każdy szczegół, kiedy okazywało się, że ktoś jeszcze nie wiedział, że istniejemy. Przecieraliśmy szlaki i tworzyliśmy absolutnie nową jakość – podkreśliła Werner.
Przypomniała także, że zaledwie miesiąc po starcie TVN24, doszło do zamachów na wieże World Trade Center w Nowym Jorku. Było to wydarzenie przełomowe nie tylko w historii świata, ale też w historii całodobowej telewizji informacyjnej.
Cały tekst Anity Werner można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Zobacz wideo: Bieganie na dzień dobry z Anitą Werner i Michałem Kołodziejczykiem. "Dobrze robi na głowę, formę i kondycję"
Zobacz także:
- Klaudia Halejcio pokazała bliznę po cesarskim cięciu. "Moje ciało tyle wytrzymało"
- Ewa Bem wraca na scenę po śmierci córki. "Jestem w pewnym sensie zdewastowana"
- "Tokio. Cena sukcesu" - autorski cykl Anity Werner. "To nie jest program o sporcie, to program o ludziach"
Autor: Kamila Glińska