Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przeprowadzili się
Nie jest tajemnicą, że widzowie Ślubu od pierwszego wejrzenia chętnie śledzą losy uczestników także po zakończeniu programu. Tak też jest w przypadku Anity Szydłowskiej i Adriana Szymaniaka, którzy brali udział w trzeciej edycji i do dziś tworzą szczęśliwe małżeństwo. Co więcej, doczekali się dwójki dzieci: dwuletniego Jerzyka i rocznej Bianki. Para długo szukała swojego miejsca na ziemi i krążyła między Szczecinem – rodzinnym miastem Adriana i Krakowem, skąd pochodzi Anita. Ostatecznie wybór padł na Kraków, ale małżonkowie długo nie zagrzali miejsca w swoim dotychczasowym mieszkaniu. Ostatnio Anita poinformowała swoich obserwatorów, że z całą rodziną przeprowadzili się do nowego lokum.
Napisała:
Nowe miejsce - nowa energia Nie sądziłam, że przestrzeń w której żyjemy znaczy tak dużo. Było sporo wątpliwości - decyzja w ostatniej chwili i wszystko zdarzyło się tak szybko.. Mieliśmy od jakiegoś czasu pogłębiające się poczucie że potrzebujemy zmiany. I dziś oboje mówimy, że nie żałujemy niczego, mimo że sporo pracy przed nami, żeby poczuć się w tej przestrzeni jeszcze lepiej. Większy metraż dał nam oddech, dzieci lepiej się czują, a mała Bianka przesypia całe noce. Przeprowadzka z dwójką dzieci dała nam poczucie, że naprawdę możemy góry razem przenosić, chociaż bez przyjaciół i rodziny by się nie udało. Niech te kąty wypełnia zawsze śmiech dzieci i mnóstwo miłości bo przecież to nie ściany tylko ludzie tworzą dom.
Jak przyznała w swoim poście Anita, decyzja o zmianie mieszkania była podjęta spontanicznie. W rozmowie z Martyną Trębacz z serwisu dziendobry.tvn.pl uczestniczka programu zdradziła, co skłoniło parę do przeprowadzki.
- Od dłuższego czasu czuliśmy, że chcielibyśmy zmiany. Powody główne były trzy. Lokalizacja - gdyż nasza dzielnica stała się bardzo zakorkowana. Po drugie brak reakcji administracji na niszczenie naszego ogródka przez gołębie. I ostatni powód - potrzeba przestrzeni. Nasze dzieci są coraz większe, a spędzając wakacje u dziadków, mieliśmy możliwość mieszkania na większej powierzchni. Zauważyliśmy, że dzieci lepiej się odnajdują, lepiej śpią. Długo szukaliśmy idealnego metrażu i w końcu rzutem na taśmę udało się. Mieszkanie znalazł mąż - powiedziała Anita.
Choć cała rodzina mieszka w nowym mieszkaniu dopiero od kilku dni, nie żałują podjętej decyzji.
- Po pierwszym tygodniu oboje twierdzimy, że to zmiana na plus. Każdy ma swoje miejsce, panuje jakaś taka dobra energia. Poznajemy okolice i pomału zmieniamy część wystroju według własnego gustu - powiedziała w rozmowie z Martyną Trębacz z serwisu dziendobry.tvn.pl, Anita Szydłowska.
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" - nowe mieszkanie
Anita wyjawiła także, czy korzystali z pomocy architekta wnętrz i w jakim stylu urządzone jest mieszkanie.
- Jeżeli chodzi o pomoc, to mamy sprawdzoną firmę, z którą urządzaliśmy już pokoik dziecięcy synka i teraz również jesteśmy w trakcie projektu wspólnego dla naszej córeczki. Reszta to nasze pomysły. To, co zastaliśmy, zostało zmodyfikowane o nasz własny gust. Chcieliśmy, żeby tak duża przestrzeń, była mimo wszystko przytulna, zdecydowaliśmy się na dużo roślin i dodatki w stylu loftowym, jako wiodący motyw przewodni kolor butelkowej zieleni - powiedziała uczestniczka ŚOPW.
Anita cieszy się dużą sympatią wśród fanów programu. Jej konto na Instagramie śledzi prawie 250 tysięcy osób. Trudno się zatem dziwić, że wiadomość o przeprowadzce wzbudziła wiele emocji i internauci nie omieszkali złożyć zakochanym życzenia i życzyć powodzenia w nowym miejscu.
"Powodzenia i szczęścia na nowym miejscu Wam życzę", "Pięknie powiedziane! Niech wam się dobrze mieszka", "Świetna wiadomość powodzenia w nowym, lepszym miejscu", "Pięknie. Samych cudownych chwil i dużo pozytywnej energii", "Cudownych dni w życiu życzę Wam, a zwłaszcza Miłości", "Wszystkiego dobrego... niech miłość, spokój, radość, zgoda wypełni każdy kąt waszego domu" – pisali fani.
Zobacz także:
- "Paskudna, porobiona, zalana". Z powodu hejtu Monika Miller musiała skorzystać z terapii
- "Będziesz umierać i marzyć, by przeżyć choć jeden dzień dłużej". Gosia Ohme odpowiedziała na hejt
- Dwóch 5-latków wymknęło się z domu. "Szli bardzo ruchliwą drogą, gdzie nie ma chodnika ani oświetlenia"
Zobacz wideo: Iza komentuje rozstanie z Kamilem
Autor: Martyna Trębacz