Aneta Żuchowska wspomina drugą ciążę. "Nie przestałam krwawić aż do dnia porodu"

Robert i Aneta Żuchowscy
Aneta Żuchowska wspomina drugą ciążę. "Nie przestałam krwawić aż do dnia porodu"
Źródło: player.pl
Aneta Żuchowska, uczestniczka 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", wróciła wspomnieniami do jednego z najtrudniejszych momentów w swoim życiu. Opowiedziała o drugiej ciąży, która była zagrożona i zakończyła się przedwczesnym porodem.
Kluczowe fakty:
  • Aneta i Robert Żuchowscy w lutym 2022 roku po raz pierwszy zostali rodzicami, urodził im się syn Mieszko.
  • Ich córka Hania urodziła się pod koniec 24. tygodnia ciąży jako skrajny wcześniak. Ważyła tylko 700 gramów.
  • Aneta w podcaście opowiedziała o komplikacjach w drugiej ciąży.

Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo.

DD_20221016_Slub_rep_REP
Miłość od pierwszego wejrzenia
Źródło: Dzień Dobry TVN

Aneta Żuchowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o macierzyństwie

Aneta Żuchowska w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" poznała swojego męża, Roberta Żuchowskiego. Są razem do dziś i tworzą zgrane i szczęśliwe małżeństwo. W lutym 2022 roku po raz pierwszy zostali rodzicami i powitali na świecie syna. Mieszko stał się ich oczkiem w głowie, ale oboje byli pewni, że chcą mieć jeszcze jedną pociechę.

Ich marzenie spełniło się kilka miesięcy później. Kiedy Aneta była w drugiej ciąży, doszło do zbyt szybkiego rozwiązania. Córka Hania przyszła na świat pod koniec 24. tygodnia.

- Chcieliśmy wam coś powiedzieć. Opowiedzieć. W związku z wieloma komentarzami o mojej ciąży. O ciąży, w której chciałabym bardzo być, która dopiero kilkanaście dni temu, zgodnie z przewidywaną datą porodu powinna się zakończyć. Ale stało się inaczej. Zakończyła się ona niestety dużo wcześniej. (...) Urodziłam 700 gramów cudu. Cudu, który jeszcze kilka tygodni wcześniej, jak mnie poinformowano, miał być poronieniem. Tak zostaliśmy rodzicami ekstremalnie skrajnego wcześniaka - siedmiuset gramowej, malutkiej, przepięknej, walecznej Hani Żuchowskiej - pisała Aneta na Instagramie.

Aneta Żuchowska o komplikacjach w drugiej ciąży

Żuchowska w podcaście "Królowe Matki" wróciła wspomnieniami do czasu, gdy pod sercem nosiła swoją córeczkę. Jak podkreśliła, druga ciąża była zupełnie inna niż pierwsza.

- Powiem wprost, krwawiłam od pierwszego dnia. Myślałam, że to miesiączka, jak co miesiąc. Później się okazało, że to jednak ciąża, ale krwawić nie przestałam. Odczekałam kolejne kilka tygodni, jak lekarz mi kazał. Pojawiłam się na wizycie i powiedziałam, że nic się nie zmieniło, dalej krwawię. Nie było wiadomo z jakiego powodu. Całą Polskę zjeździłam, ale nikt mi nigdy nie powiedział, czemu krwawię. Nie przestałam krwawić aż do dnia porodu. Jak byłam w szpitalu ostatni miesiąc, to absolutnie nikt się nie dowiedział, czemu tak się dzieje. (...) To nie było plamienie, tylko prawdziwe krwawienie - wyznała Aneta.

Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyznała, że podczas badań wszystko było w porządku z dzieckiem, więc lekarze nie spodziewali się przedwczesnego porodu.

- Przykra sprawa, bo jednak gdzieś tam kobieca intuicja podpowiada, że coś jest nie tak. (...) Dostawałam leki, ale niekoniecznie pomogły. Nikt nic więcej nie zaradził, bo płód rozwijał się wspaniale, jak mówili. Co USG, co miesiąc było okej. Z Hanią nic złego się nie działo. (...) Wszystkie moje wyniki były w normie, więc lekarze nie mieli zielonego pojęcia, co się dzieje. Ja też nie wiem do dziś. Po prostu wody samoistnie mi odeszły. (...) Nie udało się zatrzymać skurczów - powiedziała Aneta.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości