Andrzej Zaucha świętowałby dziś 74. urodziny. Artysta zginął w tragicznym wypadku

Andrzej Zaucha
Źródło: Dzień Dobry TVN
Wiadomości z show-biznesu
Wiadomości z show-biznesu
Odeszli w tym roku…
Odeszli w tym roku…
Kamil Durczok nie żyje
Kamil Durczok nie żyje
Wiesław Gołas - wspomnienie
Wiesław Gołas - wspomnienie
Wspomnienie Krzysztofa Krawczyka
Wspomnienie Krzysztofa Krawczyka
Andrzej Zaucha był wybitną postacią, prawdziwym geniuszem polskiej estrady i jednym z najbardziej uzdolnionych rodzimych performerów. Artysta skończyłby 12 stycznia 74 lata. Nasza reporterka Sandra Hajduk wspomniała w Dzień Dobry TVN jego twórczość i przełomowe momenty w karierze.

Biografia Andrzeja Zauchy

Życiorys Andrzeja Zauchy to bez wątpienia zajmująca opowieść, która nadaje się na ciekawy scenariusz filmowy. Póki co, powstała o nim książka "Serca bicie. Biografia Andrzeja Zauchy". Piotr Baran i Katarzyna Olkowicz, prywatnie małżeństwo, postanowili wspólnie napisać biografię muzyka, ponieważ piosenki Zauchy towarzyszyły im przez całe życie. Nie chcą, by przyszłe pokolenia kojarzyły go wyłącznie przez pryzmat tragicznej śmierci, ale także poprzez działalność artystyczną.

- Wydaje się, że był osobą spełnioną i też muzykiem spełnionym, zmierzającym do pewnej perfekcji. Na początku zarzucano mu, że jego 'rozrzutność repertuarowa' jest zbyt duża, natomiast wydaje się, że Andrzej Zaucha już zmierzał, już wypracowywał swój styl. Był gotowy do tego, żeby stworzyć własny osobisty styl - mówił jakiś czas temu w Dzień Dobry TVN Piotr Baran.

Życiorys Andrzeja Zauchy

Andrzej Zaucha urodził się w 1949 roku w Krakowie. Choć w dzieciństwie interesował się kajakarstwem, później jego hobby stała się muzyka. Debiutował jako perkusista w amatorskim zespole "Czarty", a następnie został solistą grupy "Telstar" i śpiewał w klubach studenckich. W kolejnych latach występował również w zespołach rozrywkowych za granicą.

Jego prawdziwa popularność nadeszła w latach 80. Robił już wówczas karierę solową i wystąpił podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Wydał kilka albumów, występował w różnych spektaklach, a nawet, wraz z Andrzejem Sikorowskim i Krzysztofem Piaseckim, założył kabaret estradowy "Sami".

W 1989 roku przyszedł trudny czas dla artysty. Najpierw zmarł jego ojciec, a 10 dni później ukochana żona. W jednym czasie stracił rodzica, a także miłość życia i przyjaciółkę. Twierdził wówczas, że nie ma już po co żyć, nie potrafił pogodzić się z odejściem ukochanej. Na szczęście dwa lata później poznał młodą aktorkę, Zuzannę Leśniak. To ona dała mu nadzieję. Na drodze ich szczęściu stanął jednak mąż nowej wybranki, francuski reżyser, Yves Goulais. Był niezwykle zazdrosny o romans żony i 10 października 1991 po ich występie w spektaklu "Pan Twardowski", postanowił ich zastrzelić. Andrzej i Zuzanna zginęli na miejscu. Goulais następnie sam udał się na policję i przyznał do popełnionej zbrodni.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości