"39 i pół tygodnia". Wojciech Mecwaldowski: "Lubię grać dziwnych ludzi"

Wojciech Mecwaldowski wraca do roli Stanisława Kosa w serialu "39 i pół tygodnia". Jak to jest wrócić do postaci, którą grało się dziesięć lat temu? Kolejny odcinek serialu zobaczycie już dziś o 21.30 w TVN!

Miałem wielką zabawę podczas pracy

Wojciech Mecwaldowski:

W nim jest wszystko - to człowiek orkiestra. Miałem wielką zabawę podczas pracy. Pierwszy raz grałem w projekcie, gdzie produkcja daje mi "wolna rękę", w sensie, że mogę improwizować, mogę dodawać swoje teksty, mogę zmieniać rzeczy w scenariuszu.

Stanisław Kos jest nieobliczalny i trochę zakręcony

Wymyśliliśmy postać Stanisława, który nie wie sam jak ma się zachowa. Ja jako aktor nie wiedziałem co za chwilę zrobię, tego nie wiedział też reżyser i koledzy na planie. To był facet, który jest nieobliczalny, który jest trochę zakręcony.

To inny wymiar pracy

Improwizacja daje zupełnie inny wymiar pracy. To było cudowne. Stworzyła się taka postać, takiego wariata i jak dowiedziałem się, że jest kontynuacja i że dalej podtrzymujemy, ze Stanisław jest wariatem, to była wielka przyjemność dla mnie.

W jakich produkcjach będziemy mogli zobaczyć Wojciecha Mecwaldowskiego w najbliższym czasie?

  • Ukryta gra - ostatni film Piotra Woźniaka-Staraka
  • 1800 gramów - komedia, która chwyta za serce

Wojciech Mecwaldowski:

W przyszłym roku z Danielem Olbrychskim będziemy robić spektakl, w którym będziemy grać tylko we dwóch - ojca i syna. Po to pracuję tyle lat i się rozwijam, żeby dostąpić tego zaszczytu, żeby się z Danielem na scenie we dwóch znaleźć. Wolę kino, ale nie odmawia się jak Olbrychski dzwoni i proponuje coś takiego!

Zobacz też:

Autor: Bernadetta Jeleń

podziel się:

Pozostałe wiadomości