Niefortunne zaręczyny na klifie
Yesim Demir i Nizamettin Gursu mieli wejść na kolejny etap swojego związku. W trakcie bajecznego urlopu, dokładnie 6 lipca, mężczyzna postanowił wyrazić swoją miłość do ukochanej na szczycie klifu, klękając przed nią. Wzniosła chwila skończyła się ludzką tragedią.
Mężczyzna zaplanował ten dzień na tip top. Wszystko miało pójść zgodnie z planem. Na początek chciał wziąć ukochaną na wspomniany klif, a później wrócić do samochodu po rzeczy na piknik. Kiedy doszło do punktu kulminacyjnego tego dnia, klęknął na trawie na jedno kolano i usłyszał jak Yesim mówi "tak". Kiedy po zaręczynach cofnął się do auta po resztę rzeczy, nie wiedział, że już nie zobaczy ukochanej.
Powiedziała "tak" i spadła
Yesim Demir nieszczęśliwie spadła z klifu, z wysokości ok. 32 metrów. Narzeczony wezwał pomoc. Ratownicy dotarli na miejsce i podjęli akcję ratunkową. Po upadku kobieta dawała jeszcze oznaki życia. Jednak po godzinnej akcji ratowniczej, zmarła.
Nizamettin wyznał, że wcześnie wypili trochę alkoholu. Do wypadku doszło w momencie, gdy 39-latka nagle straciła równowagę i runęła w przepaść.
Portal kobieta.wp.pl poinformował o ustaleniach "Daily Mail". Lokalne władze od 15 lipca wprowadziły restrykcje. Turyści, którzy wybiorą się na miejsce o późniejszych godzinach, mogą wejść na klif najpóźniej na 15-20 minut po zachodzie słońca.
Zobacz także:
- 15-latek na hulajnodze elektrycznej potrącił 85-latkę. Kobieta zmarła w szpitalu
- Urządzili kulig w lipcu. Kierowca był pijany, a mężczyzna siedzący na sankach uderzył w płot
- 3-letni chłopiec postrzelił siostrę w głowę. Dziewczynka zmarła w szpitalu
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: kobieta.wp.pl
Źródło zdjęcia głównego: IB_photo/Getty Images