Rok temu polski podróżnik Krzysztof Chmielewski, podczas podróży rowerem po Meksyku został zamordowany. Do tej pory polskie i meksykańskie organa ścigania nie ustaliły, jakie były okoliczności jego śmierci. Na początku śledztwa próbowano ukryć zwłoki Polaka. Potem stwierdzono, że przyczyną śmierci był nieszczęśliwy wypadek – upadek z wysokości, jednak później okazało się, że niemal w tym samym miejscu, w którym znaleziono ciało Polaka, leżało też ciało niemieckiego podróżnika Holgera Franza Hagenbuscha. Mężczyźni zginęli w podobnych okolicznościach i czasie. Mało prawdopodobne więc było, że obaj zostali potrąceni przez rozpędzony samochód, którego kierowca zbiegł. Wokół śmierci Krzysztofa Chmielewskiego pojawiło się wiele niewiadomych.
>>> Zobacz także: Polski podróżnik zamordowany w Meksyku. Znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie?
W nieszczęśliwy wypadek nie wierzyła od samego początku siostra Krzysztofa Chmielewskiego – Iza, ponieważ na własne oczy widziała zdjęcie z miejsca, gdzie znaleziono zwłoki jej brata.
Ciało było ułożone w bardzo nienaturalnej pozycji. Nie miało głowy i jedną stopę miało podobno odciętą.
- zdradziła.
Od prawie roku kobieta walczy o sprowadzenie ciała brata do Polski. Bezskutecznie. Odbija się od drzwi wielu urzędów, które wcześniej deklarowały chęć pomocy. Niestety na obietnicach się skończyło. Jednak Iza jest zdeterminowana i mimo strachu, zdecydowała się na podróż do Meksyku. Towarzyszyli jej reporterzy Superwizjera Anna Rubaj i Maciej Dopierała.
Na miejscu próbowali prowadzić własne śledztwo. Udało im się ustalić, że na ciele Polaka znaleziono wyraźne ślady tortur, co może wskazywać na brutalne przesłuchanie. Było też widoczne nacięcie, przez które wyrwano mu serce.
W przypadku zamordowanego Niemca w ogóle nie znaleziono jego korpusu. Za to w czaszce jest wyraźny ślad po karabinowej kuli.
- powiedział Maciej Dopierała.
Kto więc zabił Polaka i Niemca? Nie wiadomo. Reporterzy podejrzewają, że za morderstwem stoją członkowie jednego z największych i najbrutalniejszych karteli narkotykowych w Meksyku – Jalisco Nowa Generacja. Jednak prokuratura w Meksyku stoi w miejscu. Wygląda to tak, jakby bała się kartelu lub była przez niego opłacana.
Gdy zbieraliśmy informacje na miejscu, zostaliśmy otoczeni przez policję z długą bronią. Zablokowano nasze śledztwo. A czuliśmy, że jesteśmy, blisko, że miejscowi wiedzą, kto ich zabił.
- wspomina Maciej Dopierała.
Reportaż z wyprawy do meksyku będzie można zobaczyć w najbliższą sobotę, o godz. 20.00 na antenie TVN24.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN