„Ślub od pierwszego wejrzenia” – Oliwia i Łukasz spodziewają się dziecka
Gdy Oliwia Ciesiółka po raz pierwszy zobaczyła swojego przyszłego męża, pomyślała, że ma do czynienia z typem podrywacza. Łukasz zaś od razu zauroczył się piękną blondynką.
Sposób może trochę kontrowersyjny i dziwny, żeby szukać żony w telewizji, ale czemu nie, widać, że czasami trzeba zaryzykować
- powiedział Łukasz Kuchta w reportażu dla Dzień Dobry TVN.
Zobacz także: Aleksandra Prykowska i jej dramatyczna historia. Jak postępować z przygarniętym psem, by nie paść ofiarą jego agresji?
W finałowym odcinku oboje bez wahania zdecydowali się na kontynuowanie małżeństwa. Potem zaczęły spływać gratulacje. Nawet od obcych ludzi.
Jaki był nasz przepis, że nam się udało? Myślę, że po prostu dużo szczerej rozmowy, dotarliśmy się. Tak naprawdę zaczęliśmy się poznawać dopiero w tym okresie po programie
- mówi Łukasz. A Oliwia dodaje z rozbawieniem:
Trochę on odpuścił. On wie, że ja jestem gaduła, ja wiem, że on lubi pomilczeć
Zobacz także: Marta Żmuda Trzebiatowska urodziła. Witamy na świecie drugie dziecko aktorskiej pary
Największym problemem dla pary była dzieląca ich odległość, która wynosiła 600 km. Oliwia postanowiła więc zostawić swoje dotychczasowe życie, przyjaciół i miasto, które kocha i przenieść się do Łukasza, na Śląsk.
Dostałam jednak dużo więcej w zamian
- przyznała, pokazując ciążowy brzuszek.
Czekamy na chłopca, na 90 proc. to jest chłopiec
- powiedział przyszły, dumny tata.
Oliwia przyznała także, że kocha Łukasza. Podczas ostatniego odcinka programu trudno było jej zdobyć się na takie wyznanie. Jak przyznała, miesiąc to było za krótko, by poczuć prawdziwą miłość. Z czasem jednak poznawała swojego męża coraz lepiej i dziś szczerze opowiada o uczuciu, którym go darzy.
Podczas emisji reportażu dowiedzieliśmy się, że Oliwia i Łukasz są już w szpitalu i oczekują na poród.
„Ślub od pierwszego wejrzenia” – Wojtek i Agnieszka planują ślub kościelny
W sobotnim wydaniu Dzień Dobry TVN prowadzący porozmawiali również w ramach wideokonferencji z Wojtkiem i Agnieszką – kolejną udaną parą z ostatniej edycji „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Oboje przyznali, że myślą o wzięciu ślubu kościelnego. W programie odbyła się jedynie uroczystość w urzędzie stanu cywilnego.
Nasze rodziny tak dobrze bawiły się razem, że musimy to powtórzyć
- przyznał ze śmiechem Wojciech.
Nasze wspólne życie zaczęło się na dobre, gdy kamery nas opuściły
- powiedziała Agnieszka Łyczakowska.
Nie było to usłane różami. To był ciężki rok
- przyznał szczerze mężczyzna. Szczególnie, że para również musiała zdecydować o wspólnym miejscu zamieszkania. W końcu to Agnieszka postanowiła się przenieść do męża, do Krakowa.
Ale teraz już jest wszystko dobrze, idziemy do przodu
- powiedział Wojtek, który często w wywiadach powtarza, że istnieje wiele różnych sposobów na znalezienie miłości i nie warto przy tym przejmować się opinią ludzi.
Tak jak napisałem, Carpe Diem – chwytaj dzień. Dawniej, jeszcze 10 lat temu, w głowie się nie mieściło, żeby przez internet szukać na portalach drugiej połówki. Teraz możemy iść o krok do przodu i szukać przez telewizję. Nam się udało, jesteśmy szczęśliwi, zyskaliśmy dużo dzięki temu programowi, więc dlaczego nie? Nie patrzmy na innych
- powiedział Wojciech.
Zobacz także: Jak rozpoznać narcyza? Psychoterapeutka: „To jest dosyć nieprzyjemny typ osobowości”
Para założyła również kanał „Życie od pierwszego wejrzenia” w serwisie YouTube, na którym przybliżają widzom tajniki wspólnego życia.
Obejrzyjcie całą wideorozmowę z anteny poniżej. Na końcu do Wojtka i Agnieszki dołączyła także Joanna, kolejna uczestniczka ostatniej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", której jednak nie udało się odnaleźć miłości w programie.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" - zawiłe losy Joanny i Adama
Ich związek od samego początku przypominał roller coaster, ale pomimo trudnych początków zdawało się, że może im się udać. Jednak ostateczny wynik zaskoczył ekspertów i... Joannę! Gdy po miesiącu wspólnego życia musieli podjąć decyzję na temat przyszłości, kobieta chciała zaryzykować i kontynuować małżeństwo. Innego zdania był Adam, który wolał się rozwieść. Mieli jednak dać sobie jeszcze jedną szansę i poświęcić kolejny miesiąc, by poznać się lepiej, bez obecności kamer.
Gdy Piotr Mosak odwiedził parę okazało się, że... ani razu się nie spotkali. Adam wytłumaczył, że wydarzyło się w jego życiu coś, co nie pozwoliło mu na kontynuowanie relacji z Joanną. Nie chciał jednak wyjawić, o co chodzi. Potwierdziły się więc przypuszczenia widzów programu - ich związek nie przetrwał.
Wszystkie odcinki programu, w tym finałowy, obejrzysz na player.pl.
Zobacz też:
- Tajemnicza choroba atakuje dzieci. Lekarz: "Nie udało się ustalić przyczyny"
- Urodzone przez surogatki dzieci nie mogą spotkać się z rodzicami. Wszystkiemu winna jest pandemia koronawirusa
- Pani Ula od lat "adoptuje" niezwykłe lalki: "Niektóre mają 50 lat, a niektóre 100 lat"
Autor: Anna Mierzejewska