Trzęsienie ziemi nawiedziło Birmę. Wstrząsy były także odczuwane w Tajlandii. Bilans ofiar wciąż rośnie. Jak aktualnie wygląda sytuacja w rejonach dotkniętych trzęsieniem? Co działo się podczas wstrząsów? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedzieli Karina i Kamil Kowalikowie - Polacy mieszkający w Tajlandii oraz reporter Michał Przedlacki.
Trzęsienie ziemi w Azji
W piątek 28 marca doszło do trzęsienia ziemi w Azji. Są ofiary śmiertelne, zarówno w Birmie, jak i Tajlandii. Epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,7 znajdowało się w środkowej Birmie, ok. 17,2 km od miasta Mandalaj, drugiego co do wielkości w Birmie (Mjanmie), które liczy około 1,5 mln mieszkańców.
Według doniesień to właśnie tam sytuacja jest najtrudniejsza. Silne trzęsienie ziemi spowodowało także szkody w sąsiedniej Tajlandii. W Dzień Dobry TVN Karina i Kamil Kowalikowie, którzy mieszkają w Tajlandii oraz reporter Michał Przedlacki, opowiedzieli widzom o aktualnej sytuacji w Azji.
Sytuacja w Birmie jest tragiczna
Gdzie przebywali Karina i Kamil, gdy zaczęło się trzęsienie? Z jakimi emocjami musieli się wówczas zmierzyć?
- To było bardzo dziwne uczucie, budynek zaczął falować i trochę czułam się jak na statku. Mamy grupę osiedlową, kilka osób już przeżyło trzęsienie ziemi, więc od razu była informacja, że w Bangkoku jest trzęsienie. Administracja wysłała informację, by natychmiast się ewakuować z budynku, czekaliśmy na zewnątrz na informacje rządowe - tłumaczyła Karina Kowalik.
W tym czasie Kamil przebywał w szkole. - Byłem dokładnie w centrum, więc widziałem jak rzeczy zwalają się z dachów ogromnych budynków. Woda spływała z nich jak z wodospadu, nie było to miłe uczucie, szczególnie że byłem na najwyższym piętrze mojej szkoły. Rzuciłem wszystko, zbiegłem na dół. Na szczęście u nas nie było żadnych problemów z ewakuacją, nikt nie został ranny - powiedział Polak mieszkający w Tajlandii.
Czy w szkole są zajęcia przygotowujące na tego typu zagrożenia? - Oczywiście, jeżeli chodzi o ewakuacje dotyczące pożarów, albo innych problemów, to zawsze są przeprowadzane testy, ale to jest jedna z pierwszych takich sytuacji, że było takie trzęsienie w Bangkoku, więc myślę, że dla wielu nauczycieli, innych uczniów też było to pierwsze zdarzenie - dodał Kamil.
Jak wygląda sytuacja w Birmie? Reporter Michał Przedlacki przekazał, że główne drogi dojazdowe w teren katastrofy są zniszczone i niedrożne, a mosty są zwalone. Najbliższe lotniska, których nie ma wiele, są uszkodzone do tego stopnia, że nie da się tam wylądować. - Pierwszym punktem wejścia na teren katastrofy jest oddalone o 550 km w linii prostej lotnisko w Yangonie - zaznaczył gość w Dzień Dobry TVN.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Bogdan Kalus otarł się o śmierć na Bali. "Już drugi raz ktoś mi próbował zdmuchnąć świeczkę"
- Ewa Drzyzga relacjonuje trzęsienie ziemi w LA
- Santorini opustoszała po serii wstrząsów. "Nigdy nie doświadczyłam czegoś podobnego"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News