Córka Piotra Jaconia musiała pozwać swoich rodziców. "Popłakała się. Proces był bardzo trudny"

Goście "Miasta Kobiet"
MIASTO_KOBIET_14_transplociowosc
Kilka miesięcy temu dziennikarz TVN24, Piotr Jacoń przyznał, że ma transpłciową córkę. Niedawno Wiktoria musiała pozwać do sądu swoich rodziców, ponieważ innego rozwiązania polskie prawo nie przewiduje. Powództwo z jakim wystąpiła nazywane jest powództwem o ustalenie płci. Jak to wygląda i co czują obie strony takiego procesu?

"Miasto Kobiet" - transpłciowość w Polsce

Gośćmi 14. odcinka "Miasta Kobiet" będą między innymi Piotr Jacoń, dziennikarz i ojciec transpłciowej Wiktorii, Ewelina Negowetti, aktywistka na rzecz dzieci transpłciowych oraz transpłciowa Sophia Mokhar, która wystąpiła w 10. edycji programu "Top Model". Prowadzące - Olga Legosz i Aleksandra Kwaśniewska - poruszyły kwestię korekty płci w Polsce.

- Nas zszokowało to, że do metrykalnego ustalenia płci, niezbędne jest pozwanie rodziców - powiedziała Ola Kwaśniewska.

Piotr Jacoń wyjaśnił, dlaczego tak wygląda procedura. - Nie ma niestety w Polsce innego prawnego rozwiązania, nie ma na to żadnej ustawy. To jest właściwie rodzaj takiej ścieżki, którą sobie sądy same wydeptały. Bo tutaj nikt nie zrobił nic złego, ale w Polsce to właśnie rodzice są oskarżani o to, że przy narodzinach swojego dziecka źle określili jego płeć, co jest absurdem - powiedział Piotr Jacoń.

Z kolei Ewelina Negowetti, aktywistka na rzecz dzieci transpłciowych, opowiedziała, jak wygląda sprawa z perspektywy osoby niepełnoletniej. - Ja jestem jeszcze przed rozprawą i też w trochę innej sytuacji niż Piotr. Osoba niepełnoletnia również może pozwać rodziców. Nie trzeba czekać do 18. roku życia. Mój syn ma teraz 17 lat, a rok temu w sumie ja siebie pozwałam, bo 16-latek pozwu nie pisał. Musieliśmy wyznaczyć kuratora, który w imieniu mojego syna złożył przeciwko nam pozew do sądu - powiedziała Ewelina Negowetti.

Proces w sądzie

Piotr Jacoń przyznał, że proces był wykańczający psychicznie zarówno dla niego i jego żony, jak i dla ich córki. Procedury są bezlitosne.

- Proces był trudny bardzo. Weszliśmy na salę rozpraw i w tym momencie usłyszeliśmy komunikat: "To pani siada po tej stronie, a państwo siadają po tej stronie". A potem jest już tylko gorzej. Bo potem córka jest zmuszana do tego, żeby stanąć na środku sali sądowej i musi się przedstawić. A jak się ma przedstawić? No właśnie tym, czego nie chce i z jakiego powodu stawiła się w sądzie. Mówi to imię szeptem, bo już nie może. Ciągle na nas błagalnie patrzy, żebyśmy my coś zrobili, a następnie słyszy od sądu, że musi powiedzieć głośniej, bo to się nagrywa. I się popłakała - wyznał dziennikarz.

14. odcinek "Miasta Kobiet" wyemitowany zostanie 25 grudnia o 12:30 i 22:20 na antenie TVN Style. Program dostępny jest także na platformie Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości