Zdobyli złoto w sztafecie mieszanej, ale nie wszyscy mogli stanąć na podium. "To jest trudny temat"

To oni zdobyli pierwszy złoty medal w Tokio
31 lipca Polska sztafeta mieszana 4x400 m w składzie: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński zdobyła olimpijskie złoto, bijąc rekord Europy i olimpijski. Jakie emocje towarzyszyły temu wydarzeniu oraz jakie plany sportowcy mają na kolejne dni?

Sukces Polaków w Tokio

Pierwsze złoto w Tokio trafiło w ręce polskiej sztafety mieszanej 4x400m. Cała siódemka: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński, Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan i Małgorzata Hołub-Kowalik połączyli się z nami, by opowiedzieć o jednej z najważniejszych chwil w ich życiu. Debiutanci przyznali, że choć jechali po medal, nie spodziewali się, że uplasują się na tak wysokim miejscu. Do tej pory dochodzi do nich wiadomość o złotym biegu.

Myślę, że powoli zaczyna to do nas docierać, ale jeszcze staramy się skupić, bo zarówno my, jak i panowie, mamy jeszcze tutaj zadanie do wykonania. Myślę, że tak naprawdę dotrze to do nas dopiero po wylądowaniu w kraju.

-powiedziała Justyna Święty-Ersetic.

Przebieg finału

Biało-czerwoni już podczas eliminacji pokazali siłę. Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Kajetan Duszyński czasem 3.10,44 poprawili rekord Europy.

Przed samym finałem sztab szkoleniowy reprezentacji Polski podjął decyzję o zmianie trzech z czterech półfinałowych zawodników. W decydującym biegu pojawili się Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński. Skąd decyzja o zmianie?

- To była zagrywka taktyczna. Tutaj mamy na tyle mocną ekipę i jesteśmy na podobnym poziomie, że możemy sobie pozwalać na takie manewry – powiedział Kajetan Duszyński.

Reprezentacja Polski na podium

Polska sztafeta mieszana stanęła na zaszczytnym miejscu na podium. Niestety zgodnie z regulaminem w dekoracji mogły uczestniczyć tylko cztery osoby, biegnące w finale.

- To jest trudny temat i mam nadzieję, że na przestrzeni lat wreszcie ktoś się za to weźmie i przepisy się zmienią. Niestety obecnie zasady są takie, że na podium wchodzi tylko czwórka, która biegała w finale. Uważam, że tak nie powinno być, bo osoby biegające w eliminacjach również zasłużyły na to, żeby wejść na podium i w tym przypadku odsłuchać Mazurka Dąbrowskiego - powiedziała Justyna Święty-Ersetic.

Co więcej, drużyna miała plan, aby na podium przemycić zdjęcia dziewczyn, niestety wcześniej poinformowano, że takie zachowanie może grozić dyskwalifikacją.

- Przykre było też to, że dziewczyny nie dostały razem z nami od razu po dekoracji medali, tylko trzeba było na nie czekać – podsumowała.

Zobacz wideo: Królowa jest jedna! Trzecie olimpijskie złoto Włodarczyk, brąz też dla Polski

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości