
Na kanapach Dzień Dobry Wakacje dwa pokolenia aktorskie: Stanisław i Mateusz Banasiukowie. Czy aktorstwo dziedziczy się w genach, czy to kwestia "międzypokoleniowego zarażania pasją"?
To trudny zawód. Trzeba mieć nieprawdopodobną siłę
Stanisław Banasiuk:
Zastanawiałem się nad tym przez jakiś czas. mam troje dzieci, dwie córki i syna. Nie wiem czy bym córkom to doradzał, czy bym ich nie wstrzymywał, bo to tak ciężki zawód, jeśli chodzi o odporność emocjonalną. Tu trzeba mieć siłę nieprawdopodobną, żeby udźwignąć ciężar stresów różnych, rywalizacji nieustającej.
Robiłem różne rzeczy, nie myślałem co będę robił w przyszłości
Mateusz Banasiuk:
- Lubiłem robić różne rzeczy. Lubiłem uprawiać różne sporty, lubiłem spotykać się z kumplami, pływałem, jeździłem na snowboardzie, grałem w zespole na perkusji i tez występowałem w takiej grupie musicalowej, jeździliśmy po świecie, odnosiliśmy sukcesy. W pewnym momencie, kiedy zorientowałem się, że coś tu jest nie do końca ok, poszedłem na basen i zacząłem trenować pływanie. Robiłem różne rzeczy i nigdy nie myślałem co będę robił w przyszłości.
- Nie wiedziałem, że aktorstwo to jest tak fajny zawód, że będę mógł to wszystko połączyć.
- Dorastałem w Wesołej, takiej niewielkiej dzielnicy Warszawy. Tam wszyscy wiedzieli, że jest taka rodzina z takim dziwnym panem, który jak są jakieś ważne uroczystości to przemawia.
Zobacz też:
Autor:
Anna
Kobyłka

zdrowie.tvn.pl
dziendobry.tvn.pl
dziendobry.tvn.pl

zdrowie.tvn.pl
Co sądzisz o tym artykule?
90
6
Wybrane dla Ciebie

Łukasz od urodzenia cierpi na porażenie
(więcej)

Aneta Kręglicka razem z synem i jego
(więcej)

Klaudia Halejcio jest w ciąży. Aktorka
(więcej)

Anita Werner to jedna z czołowych
(więcej)
Komentarze
0