Woody Allen w pierwszym wywiadzie telewizyjnym od 30 lat. Odniósł się do zarzutów o molestowanie

Co nowego w świecie gwiazd?
Woody Allen od wielu lat mierzy się z zarzutami o molestowanie swojej córki, Dylan Farrow. Teraz znany reżyser po raz pierwszy od blisko 30 lat udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji CBS i odniósł się do tych oskarżeń. Co powiedział?

Molestowanie Woody'ego Allena

Choć dzieła filmowe Woody'ego Allena są podziwiane przez wielu kinomaniaków, jego życie prywatne od lat budzi ogromne kontrowersje. Reżyser był żonaty z Harlene Rosen (1956–1962) oraz Louise Lasser (1966–1969). Potem łączył go nieformalny związek z aktorką Mią Farrow. Byli ze sobą od 1980 do 1992 roku i wspólnie adoptowali dwójkę pociech - Mosha Farrowa oraz Dylan O'Sullivan Farrow. W 1987 roku na świat przyszło także ich biologiczne dziecko, syn Ronan Farrow.

Choć byli razem, mieszkali osobno - Allen sam, a Farrow razem z dziećmi. Wydawało się, że tworzą niezwykle zgodny związek. Przez 12 lat nakręcili trzynaście wspólnych filmów. Unikali rozgłosu, nie interesował ich blichtr Hollywood. Rozstali się w hukiem w 1992 roku po tym, jak Mia znalazła w rzeczach reżysera nagie zdjęcia swojej córki, Soon-Yi, adoptowanej podczas poprzedniego związku. Aktorka przeżyła wstrząs i oskarżyła byłego partnera o molestowanie seksualne także siedmioletniej wówczas córki, Dylan. Dziewczynka miała poskarżyć się lekarce, że ojciec zrobił jej fizyczną krzywdę. Sprawą zainteresowała się policja.

Para walczyła o dzieci, a Woody'emu zarzucano niestosowną relację z dużo młodszą kobietą. Mimo tego, że Soon-Yi nigdy nie była jego córką, ich romans zaczęto określać jako kazirodczy . Wyznał wówczas: "Moja miłość do Soon-Yi jest prawdziwa i daje mi dużo szczęścia. To urocza, inteligentna, wrażliwa, młoda kobieta, która zmieniła i nadal zmienia bieg mojego życia".

Po rozstaniu z Mią Farrow to ona wygrała w sądzie prawo do opieki nad dziećmi. Allenowi odmówiono prawa do odwiedzin Dylan, a z Ronanem mógł się spotykać tylko pod nadzorem. Po 14 miesiącach zamknięto także sprawę odnoście molestowania Dylan. New York Department of Social Services wydało oświadczenie, że: "Nie znaleziono wiarygodnych dowodów, że niniejsze dziecko było ofiarą nadużyć lub maltretowania".

Woody Allen dla CBS

Co jakiś czas wracają oskarżenia kierowane względem Woody'ego Allena. Jedni twierdzą, że to Mia Farrow mści się za porzucenie przez reżysera dla młodszej kobiety (i w dodatku swojej córki). Inni utrzymują z kolei, że nic mu nie udowodniono. Niemniej jednak cały czas sprawa wzbudza wielkie emocje.

Ostatnio ten wątek powrócił ze zdwojoną siłą za sprawą dokumentu "Allen v. Farrow". Po jego premierze stacja CBS wyemitowała na antenie wywiad z reżyserem, w którym odpiera on wszystkie ataki. Wiadomo, że ta rozmowa została nagrana w lipcu 2020 roku przy okazji promocji jego nowej książki, jednak dopiero teraz, w niedzielę 28 marca, zdecydowano się na jej upublicznienie.

- To jest tak niedorzeczne, a mimo to pomówienie pozostało i oni nadal wolą trzymać się - jeśli nie koncepcji, że molestowałem Dylan, to choćby możliwości, że tak było. Nic, co kiedykolwiek zrobiłem z Dylan w swoim życiu, nie mogło zostać tak źle zinterpretowane - powiedział Woody Allen.

W dalszej części rozmowy odniósł się do relacji z Mią Farrow. Usprawiedliwiając swoje działanie, powiedział, że mimo 12 lat związku, nigdy nie planował się z nią ożenić.

- Nigdy nie mieszkałem z Mią, nigdy nie spałem w domu Mii przez te wszystkie lata, kiedy się spotykaliśmy. Byliśmy w związku, ale nigdy nie miał to być związek małżeński - wyznał reżyser.

Twórca skomentował również relację z adoptowaną córką Mii, Soon-Yi Previn, z którą od 1997 są małżeństwem. Powiedział, że nigdy jej do niczego nie zmuszał, a uczucie między nimi pojawiło się samoistnie.

- Nigdy nie było takiej chwili, w której nie byłaby to najbardziej naturalna rzecz na świecie - dodał Woody Allen.

35-minutowy materiał CBS Sunday Morning został zmontowany wraz z fragmentami rozmowy Dylan Farrow z 2018 roku. Ani Allen, ani jego rzeczniczka nie wiedzieli, że wywiad zostanie wyemitowany w takiej formie.

- Nie nam oceniać i nie nam dyskutować na ten temat. Wiemy, że zdania są podzielone, chociaż trudno tutaj mieć zdanie, bo tak naprawdę albo ktoś jest jest ofiarą, albo ktoś po prostu nią nie jest. Pewnie nigdy się nie dowiemy, jaka jest prawda - stwierdziła w Dzień Dobry TVN Sandra Hajduk.

Prawdziwa twarz Woody'ego Allena. Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości