W Poznaniu utonął 21-letni mężczyzna
Iwona Liszczyńska z biura prasowego KWP w Poznaniu powiedziała w niedzielę, że o godz. 9.42 służby otrzymały informację od osoby, która na jednym ze stawów zauważyła rozbity lód i psa siedzącego przy przeręblu.
O 10.00 przy jeziorze zjawił się również pan Piotr:
- Przejeżdżałem samochodem, zatrzymałem się. Na środku tego stawu wokół przerębla biegał pies, strasznie szczekał. Nikogo już nie było widać, a jedna osoba na brzegu wzywała służby - relacjonuje w rozmowie z reporterem TVN24. - Ten pies nie dawał się złapać, wyglądało to fatalnie, po prostu fatalnie - opisuje.
Poznań. Ze stawu wyłowiono zwłoki mężczyzny
- Istniało podejrzenie, że ktoś mógł wpaść do wody, na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci i strażacy, którzy rozpoczęli działania poszukiwawcze pod lodem - informuje Liszczyńska.
Chwilę po godzinie 12:00 nurek wyłowił z wody ciało mężczyzny. Na miejsce przyjechał prokurator.
- Zmarły mężczyzna to 21-latek, mieszkaniec Poznania - podała rzeczniczka policji po godzinie 14:00. Działania śledczych zakończyły się przed godziną 15:00.
Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach mężczyzna wpadł do wody. Lokalne media podają, że pojawił się na Szachtach, żeby łowić ryby. Policja nie komentuje tych doniesień.
- Na miejsce udały się służby ratownicze. Z wody wyciągnięte zostały zwłoki mężczyzny o nieznanej na razie tożsamości - podała Iwona Liszczyńska.
Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia i ustalanie tożsamości mężczyzny.
>>> Zobacz także:
Dwunastolatek zginął na sankach. Do tragedii doszło na popularnej górce w Warszawie
Zauważyła w internecie zdjęcie pobitego dwulatka i powiadomiła policję. Matka dziecka zatrzymana
Tragiczny finał morsowania. Nie żyje mężczyzna
Zobacz także: Pożar domu w Szymbarku, nie żyje nastolatka:
Autor: Iza Dorf
Źródło: PAP / TVN24