W Tyczynie powstał mural Kasi Sobczyk. "Zależy nam, by wspominały ją młode pokolenia"

''W rodzinnych stronach Kasi Sobczyk''
Minęło 10 lat od śmierci Kasi Sobczyk. Jednak jej rodzinne miasto Tyczyn k. Rzeszowa wciąż pamięta wielką artystkę. Niedawno bowiem powstał niezwykły mural z wizerunkiem wokalistki. A jak wspominają ją mieszkańcy i bliscy?

Tyczyn – miasto w województwie podkarpackim. To właśnie stąd pochodzi Kasia Sobczyk, która w latach 60. odnosiła sukcesy na Festiwalu w Opolu. Cały kraj wówczas nucił jej piosenki: "O mnie się nie martw" czy "Trzynastego".

Tyczyn pamięta o Kasi Sobczyk

W 2020 roku minęło 10 lat od śmierci wokalistki. Z tej okazji w Tyczynie powstał mural z jej wizerunkiem, który wyszedł spod ręki artysty Rafała Roskowińskiego.

- Staramy się pamiętać o Kasi Sobczyk w Tyczynie. Szczególnie zależy nam, by wspominały ją młode pokolenia. Stąd mural w przestrzeni naszego miasteczka. Organizujemy też festiwal piosenek Kasi Sobczyk. Cały Tyczyn bił rekord w ilości osób wspólnie śpiewających utwór "Biedroneczki są w kropeczki" - wyjaśniła Zakia Cieślicka-Majka, dyrektor M-GOK, im. K. Sobczyk w Tyczynie i inicjatorka muralu.

Wokalistkę wciąż wspomina wielu mieszkańców. Jedną z nich jest pani Zofia, rówieśniczka Kasi Sobczyk.

- Tutaj stał dom drewniany, w którym urodziła się Kasia Sobczyk - wskazała. - W latach 60., gdy była sławna w całej Polsce, my rodowite Tyczynianki naśladowałyśmy ją poprzez fryzurę, ubiór, makijaż. By zrobić się na Kasię, wymagało to wiele zabiegów - dodała Zofia Domino.

Pani Zofia wraz z koleżankami starała się wybłagać od rodziców "kilka groszy", by następnie udać się po materiał do pobliskiego sklepu. Niekiedy zmuszone były jechać do Rzeszowa. Gdy nabyły już materiał, oddawały go krawcowym, które starały się odwzorować suknie artystki.

- Na wielu zdjęciach Kasi są takie szydełkowe kołnierzyki. No to moje koleżanki same sobie takie robiły. Wielką uwagę przykuwały też buty Kasi. Zdobycie wysokich butów wymagało nieraz stania w kolejce i to była naprawdę bardzo duża kwota - wyjawiła pani Zofia.

W trakcie tournée Kasia Sobczyk pamiętała o swoich korzeniach. – Młodsi, starsi, wszyscy chcieli zobaczyć ją na żywo. Tłumy wypełniły wtedy salę domu kultury, w tym m.in. miejscowe władze i księża - wyjawiła mieszkanka.

Artyści o Kasi Sobczyk

Młodziutka Kasia wraz z zespołem "Czerwono-Czarni" podbijała sceny i serca fanów.

– Ona nie miała żadnej tremy. Śpiewała bardzo czysto. Miała piękny głos. Wszyscy byli nią zachwyceni. Pomyślałem, że ona może coś zwojować w polskiej piosence. I tak też się stało - oświadczył muzyk Wojciech Gąssowski.

Kasia Sobczyk współpracowała m.in. z Ryszardem Poznakowskim. Jak ją wspomina kompozytor?

- Rzadko kiedy dzieliliśmy osobne garderoby. Ona była kumplem. To był dragon w spódnicy, jeśli chodzi o stosunki damsko-męskie. Natomiast prywatnie była osobą nieszczęśliwą, bo nie udawały jej się związki. Z tego powodu była femme fatale - oznajmił.

Po rozpadzie "Czerwono-Czarnych" artystka wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Jednak amerykański sen się nie spełnił. Musiała zarabiać na życie jako pokojówka w motelu. Żyła samotnie z dnia na dzień. Aż do czasu, gdy zdiagnozowano u niej raka piersi . Wówczas postanowiła wrócić do Polski. Niestety przegrała z chorobą. Zmarła 28 lipca 2010 w Hospicjum Onkologicznym Świętego Krzysztofa na warszawskim Ursynow ie.

Zobacz mural Kasi Sobczyk w naszym materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz też:

Oto najlepsi blogerzy turystyczni w Polsce. Przyjechali z Malty, by odkryć piękno Podkarpacia

13-latek z Nigerii skazany na 10 lat za bluźnierstwo. Polak chce odbyć za niego część wyroku: "Tąpnęło to mną"

Najsłynniejsza reporterka Cholita z Boliwii: "Mam nadzieję, że nasi mężczyźni zrozumieją, że mamy takie same prawa"

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: A. Reczek-Bogacka, B. Zalewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości