Sława Wołosiańska podczas okupacji uratowała 39 Żydów. "Świadomie zaszła w ciążę, żeby przewozić jedzenie"

Nowe pokolenie „Sławy”
Jarosława i Izydor Wołosiańscy mieszkali podczas II wojny światowej w Drohobyczu. Przez 22 miesiące w piwnicy ukrywali 39 Żydów. Wszyscy przeżyli zagładę. Poznajcie niezwykłą historię tej rodziny.

Jarosława Wołosiańska, używająca także imienia Sława, urodziła się w 1919 roku. Swojego męża poznała w Drohobyczu podczas okupacji niemieckiej. Izydor Wołosiański pracował wówczas jako kierownik warsztatów mechanicznych, w którym zatrudniano wielu Żydów. Podczas likwidacji getta wraz z żoną postanowił im pomóc.

Życie w piwnicy

Piwnica Wołosiańskich zamieniła się w schron. Na początku ukrywali tam trzy dziewczynki. Z czasem dochodziły kolejne osoby. W kulminacyjnym momencie w piwnicy mieszkało 39 Żydów – w tym ośmioro dzieci.

W piwnicy było dość nisko. Dorosły mężczyzna nie mógł się wyprostować. Izydor, mąż Sławy, jako złota rączka wybudował tam toaletę, do której ukrywający się mogli chodzić w określonych godzinach. Wówczas, by zagłuszyć spuszczaną wodę, Sława odkręcała kran przy wannie.

Rodzina Sławy do dzisiaj jest pod wrażeniem ich bohaterskiego czynu.

- Przebywanie w piwnicy przez 22 miesiące dla nas to coś niewyobrażalnego. Ale też przebywanie nad nimi i życie w ciągłym strachu, że przyjdą Niemcy - to też jest niesamowite. Sława zawsze mówiła, że nie zabiją jej przecież 39 razy - mówił Piotr Skopiec, mąż wnuczki Sławy w reportażu Dzień Dobry TVN.

- Moja prababcia Sława była niesamowitą osobą. Ratując tych ludzi, była świadoma, że gdyby cokolwiek się stało, ona mogła stracić życie - dodała Kandżu Skopiec, prawnuczka Sławy.

W sierpniu 1943 roku na świecie pojawiła się córka Jarosławy i Izydor Wołosiańskich.

- Świadomie zaszła w ciążę po to, żeby mieć wózek, na którym mogą przewozić jedzenie dla osób ukrytych w skrytce - podkreśliła Katarzyna Skopiec, wnuczka Sławy.

Jarosława i Izydor Wołosiańscy uratowali 39 Żydów

Żydzi ukrywali się aż do wyzwolenia.

- Później ci ludzie zaczęli wyjeżdżać, co tak naprawdę zabiło mojego dziadka. Stał przy każdym wyjeżdżającym pociągu i płakał. Nie mógł uwierzyć w to, że jego przyjaciele, których uratował, muszą opuścić nasz kraj - opowiadała Katarzyna Skopiec.

Jak potoczyły się dalsze losy rodziny? Tego dowiesz się z naszego reportażu.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Marcin Wrona stracił ukochaną osobę. "To ciągle wydaje się nierealne"

93-letni Franciszek Pieczka wciąż czeka na szczepionkę przeciw COVID-19. "Przełożyli mi szczepienie"

Minister zdrowia: "Jesteśmy w trudnej sytuacji". Rząd cofa luzowania w kolejnym województwie

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: Bianka Zalewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości